Na kilka godzin przed ciszą wyborczą w wyborach do europarlamentu, prezydent Lech Kaczyński wygłosi orędzie do narodu.
Przede wszystkim chodzi o jeszcze taką ostatnią zachętę, ostatnie przekonywanie Polaków, że warto iść do wyborów, że warto wziąć w nich udział i dlaczego warto, dlaczego jest ważny skład Parlamentu Europejskiego Piotr Kownacki
Piotr Kownacki, szef kancelarii prezydenta powiedział dziennikarzom, że będzie to wystąpienie zachęcające Polaków do wzięcia udziału w wyborach.
- Przede wszystkim chodzi o jeszcze taką ostatnią zachętę, ostatnie przekonywanie Polaków, że warto iść do wyborów, że warto wziąć w nich udział i dlaczego warto, dlaczego jest ważny skład Parlamentu Europejskiego - mówił Kownacki.
Nie tylko o eurowyborach
Jak podkreślił Kownacki, to jest podstawowa przesłanka planowanego wystąpienia prezydenta i powód, dla którego Lech Kaczyński chce przed ciszą wyborczą jeszcze raz zabrać głos.
Jak ustaliła TVN24, Lech Kaczyński w swoim wystąpieniu odniesie się też do 20. rocznicy wyborów w 1989 roku. Jednak - jak podkreślili prezydenccy urzędnicy - to temat eurowyborów zdominuje piątkowe orędzie.
Tuż przed ciszą
Z informacji TVN24 wynika, że prezydent pierwotnie miał wygłosić orędzie 4. czerwca, w 20. rocznicę rocznicy wyborów w 1989 roku. W ostatniej chwili decyzja jednak została zmieniona i prezydent wystąpi przed narodem tuż przed ciszą wyborczą.
Drugie w historii Polski wybory do Parlamentu Europejskiego, odbędą się 7. czerwca. Wybierzemy w nich 50 eurodeputowanych. CZYTAJ RAPORT
Kownacki pytany był też, czy Lech Kaczyński także po eurowyborach będzie kontynuował "swoje tournee" po kraju. Minister stwierdził, że na pewno tak. - Będzie, aczkolwiek spodziewam się, że mniej niż przed wyborami - powiedział.
Bezprecedensowe orędzie w Sejmie
Ostatnie orędzie, prezydent wygłosił sześć dni temu. Lech Kaczyński wystąpił wtedy przed posłami. - Demokracja potrzebuje prawdy, nawet złych informacji nie można ukrywać - mówił prezydent podczas pierwszego, bezprecedensowego orędzia w Sejmie. Podkreślał, że w imieniu Polek i Polaków stawia pytanie "co rząd zamierza zrobić w kwestii kryzysu?" Pytanie ważne, bo według danych, które przedstawił Lech Kaczyński, w tym roku nawet milion obywateli może stracić pracę.
Politycy PO ocenili je jako proPiSowską propagandę przed eurowyborami. Radosław Sikorski, szef MSZ stwierdził nawet, że z sejmowej mównicy przemawiał "rzecznik PiS".
Prezydent spotka się z byłymi ministrami
Kolejną okazją do rozmowy o kryzysie, będzie spotkanie prezydenta z pięcioma byłymi ministrami finansów. Jak poinformował Piotr Kownacki, w piątek o godz. 20 w Belwederze prezydent spotka się z prof. Zytą Gilowską, Markiem Borowskim, prof. Grzegorzem Kołodko, prof. Jerzym Osiatyńskim i prof. Karolem Lutkowskim.
Kownacki powiedział, że na spotkaniu nie będą wszyscy b. ministrowie finansów, bo lista jest długa i nie wszyscy mogą. - Tutaj są różne sytuacje, poza tym nie chodziło o to, żeby zrobić wielkie zbiegowisko, tylko takie kameralne spotkanie połączone z posiłkiem, żeby móc bardzo otwarcie podyskutować o kwestiach finansów - dodał minister.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24