- Byłbym idiotą i frajerem, gdybym miał teraz spekulować o przyszłym kształcie rządu - mówił w Sejmie Tadeusz Cymański (Solidarna Polska). Zdaniem Katarzyny Lubnauer (Nowoczesna), w związku z wysokim zaufaniem do premier Beaty Szydło i wysokim poparciem dla PiS, zapowiadana rekonstrukcja nie obejmie szefowej rządu.
Premier Beata Szydło ogłosiła dziś w "Jeden na Jeden", że przewiduje rekonstrukcję rządu - decyzja o tym, kto odejdzie, a kto zostanie ministrem na półmetku rządów PiS, miała już zapaść, ale zostanie ogłoszona za kilkanaście dni.
Posłanka Izabela Leszczyna (Platforma Obywatelska) mówiła, że wszelkie zmiany za rządów koalicji PO z PSL wyglądały inaczej. - Nie byliśmy zaskakiwani z dnia na dzień jakimiś informacjami, które płynęły de facto z biura politycznego. U nas szef partii był premierem i podejmowaliśmy decyzje w Radzie Ministrów, tak jak ma być w demokratycznym państwie - powiedziała.
"Byłbym idiotą i frajerem"
Poseł Solidarnej Polski Tadeusz Cymański jest z kolei zdania, że zmiany w rządzie są "ożywcze". Cymański wyraził swoją aprobatę dla faktu, że premier sama wypowiedziała się w tej sprawie, a zatem, że nie są to "spekulacje, plotki". Stwierdził, że sytuacja "dojrzała".
Przyznał również, że sądzi, iż premier Szydło pozostanie na swoim stanowisku, ale nic więcej na temat przyszłego kształtu rządu "nie chce wiedzieć, bo ciekawość to pierwszy stopień do piekła". Ocenił, że byłby "idiotą i frajerem", gdyby miał spekulować o takiej kwestii tuż przed ogłoszeniem ministrów do wymiany.
- To nic nowego pod słońcem, że po długim okresie ciężkiej pracy dokonuje się pewnych zmian z różnych powodów - powiedział Cymański. Na pytanie, czy wyobraża sobie rząd bez ministra Konstantego Radziwiłła czy ministra Krzystofa Jurgiela, odpowiedział, że "wyobraźnię ma dużą, ale ważniejsze jeszcze od wyobraźni jest doświadczenie i wnioski". - Człowiek się uczy całe życie - dodał.
"Jak się ma tak krótką ławkę jak PiS to trudno znaleźć zastępców"
Decyzję szefowej rządu komentowała też w Sejmie posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. W jej ocenie, wszyscy ministrowie powinni zostać wymienieni, bo - jak przekonywała - trudno zauważyć w rządzie kogoś, kto by się pozytywnie wyróżniał. Zdaniem Lubanauer, PiS dokonuje rekonstrukcji rządu po to, aby dać nową nadzieję wyborcom.
W jej ocenie, w związku z wysokim zaufaniem do premier Szydło i poparcie dla PiS, można się spodziewać, że zapowiadana rekonstrukcja nie obejmie szefowej rządu. Zdaniem posłanki największe szanse na wymianę mają ministrowie z najmniejszym poparciem - zarówno społecznym, jak i tym wewnątrz partii. Jej zdaniem są to: szef resortu spraw zagranicznych Witold Waszczykowski, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, minister zdrowia Konstanty Radziwiłł oraz minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk. Według Lubnauer bezpieczni o swoje stanowisko mogą czuć się z kolei ministrowie związani z mniejszymi partiami, współtworzącymi rząd: Polską Razem i Solidarną Polską. Posłanka uważa, że wymianie nie będzie podlegał Jarosław Gowin, Zbigniew Ziobro czy Antoni Macierewicz. - Oczywiście, nie można wymienić (ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza) Kamińskiego i (ministra spraw wewnętrznych Mariusza) Błaszczaka, bo to jest symbol rządów PiS - dodała Lubnauer. Dopytywana, czy w rządzie Beaty Szydło jest minister, którego ocenia dobrze, Lubnauer stwierdziła, że nie. - Rząd jest do wymiany, ale (...) jak się ma tak krótką ławkę jak PiS, to trudno znaleźć zastępców. Myślę, że to jest jeden z problemów, który ma i premier Beata Szydło i prezes PiS Jarosław Kaczyński - oceniła posłanka Nowoczesnej.
Czy Jarosław Kaczyński zostanie premierem?
Profesor Andrzej Rychard z Polskiej Akademii Nauk mówił, że pytaniem podstawowe brzmi, czy miejsce Beaty Szydło, jeśli odejdzie, zajmie Jarosław Kaczyński. - Myślę, że to zależałoby w dużej mierze od tego, w którą grupę elektoratu chciałby celować Kaczyński - powiedział. Politolog dr Marek Migalski zauważył, że zajęcie przez prezesa PiS fotela prezesa Rady Ministrów "zakończyłoby dużą część wojen wewnątrz rządu", co może być istotne w obliczu kampanii wyborczej, która rozpoczyna się już za rok.
Autor: kc\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Kancelaria Premiera