Program dla Śląska, który we wtorek na wyjazdowym posiedzeniu ma przyjąć rząd, to tylko zabieg przed jesiennymi wyborami - ocenił w "Jeden na jeden" Marcin Mastalerek, rzecznik PiS. - Beata Szydło odpowie na propagandowe hasło Ewy Kopacz o sercu przemysłowym Polski - dodał.
We wtorek na wyjazdowym posiedzeniu rząd ma przyjąć tzw. program dla Śląska. Premier Ewa Kopacz doszła w tej kwestii do porozumienia ze związkami zawodowymi i samorządowcami.
Zdaniem rzecznika PiS, Marcina Mastalerka pomysł organizacji posiedzenia rządu na Śląsku, to tylko zabieg przed jesiennymi wyborami.
- Jeżeli organizujemy konwencję programową w dniach 3-5 lipca, Platforma dowiaduje się o tym z gazet, próbuje nas wyprzedzić i wcześniej zrobić event na Śląsku , to my możemy się tylko i wyłącznie uśmiechnąć - stwierdził Mastalerek. - Platforma na Śląsku zawsze pojawia się tylko i wyłącznie przed wyborami, a później o górnikach i Ślązakach zapomina. Tu kluczem jest wiarygodność. Platforma jest całkowicie niewiarygodna, ale jest jedna grupa, dla której PO jest wiarygodna. To są oczywiście areszty śledcze, więzienia. Oni zawsze uzyskiwali tam świetne wyniki - dodał rzecznik PiS.
Zapowiedział jednocześnie, że dziś Beata Szydło przed jedną ze śląskich kopalń, "odpowie na propagandowe hasło Ewy Kopacz o sercu przemysłowym Polski". - Przedstawi nasze propozycje, które wielokrotnie przedstawialiśmy, bo my jesteśmy tu wiarygodni - powiedział Mastalerek.
PiS: poszerzyć referendum
Mastalerek mówił też o tym, że w środę PiS chce zwrócić się do prezydenta Bronisława Komorowskiego, z prośbą o rozszerzenie jesiennego referendum. 6 września Polacy wypowiedzą się ws. obowiązku szkolnego 6-latków, obniżenia wieku emerytalnego oraz przyszłości Lasów Państwowych.
Mastalerek stwierdził, że jest zaskoczony tym, co premier Kopacz powiedziała, iż nie będzie dopisywania pytań do wrześniowego referendum. - Jestem może naiwnym człowiekiem, ale kiedy Bronisław Komorowski przekonywał w kampanii, że jest niezależny od Platformy, prawie mu uwierzyłem, a teraz dowiaduję się od Ewy Kopacz, że to Ewa Kopacz decyduje za Bronisława Komorowskiego - powiedział Mastalerek.
Zastrzegł jednocześnie, że ma nadzieję, iż prezydent, któremu, jak określił, "pozostało niewiele czasu do końca kadencji" uwzględni stanowisko PiS-u. - Mam nadzieję, że przekonamy go argumentami, bo są one po naszej stronie - zaznaczył.
Rzecznik PiS poinformował, że w środę będzie formalny wniosek do prezydenta o to, aby skierował do Senatu wniosek o poszerzenie referendum o kolejne pytania. - Jeśli Bronisław Komorowski nie dałby się przekonać Beacie Szydło, to przecież 6 sierpnia prezydentem będzie Andrzej Duda - stwierdził.
- Wtedy, jeśli Bronisław Komorowski by się nie zgodził, to Beata Szydło, jak sądzę, skieruje taki sam wniosek do Andrzeja Dudy - dodał rzecznik PiS.
Autor: MAC/gry / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24