Bartosz Sokołowski, były działacz Młodzieży Wszechpolskiej, który w 2018 roku spalił kukłę z podobizną Ryszarda Petru, wspierał Andrzeja Dudę na konwencji inaugurującej jego kampanię. Fakt ten komentowali w poniedziałek politycy. - Z jednej strony PiS ma usta pełne frazesów, że walczą z hejtem, a z drugiej strony takich hejterów dopuszczają w najbliższe otoczenie głowy państwa - powiedział Marcin Kierwiński, poseł Koalicji Obywatelskiej.
W sobotę w Warszawie odbyła się konwencja inaugurująca kampanię wyborczą ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy. Oprócz niego głos zabrali między innymi prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki oraz była premier, a obecnie europosłanka Beata Szydło.
Prezydent przemawiał jako ostatni. Kiedy wychodził na scenę, witał się ze zgromadzonymi w hali zwolennikami, posłami i europosłami. Kamery zarejestrowały stojącego tuż obok Andrzeja Dudy Bartosza Sokołowskiego, który był ubrany w koszulkę z napisem "Duda2020" i skandował "zwyciężymy".
Młody wszechpolak spalił kukłę Ryszarda Petru
Bartosz Sokołowski to były działacz i prezes Młodzieży Wszechpolskiej w Białymstoku. W marcu 2018 roku zorganizował w mieście "happening", który polegał na spaleniu kukły z twarzą Ryszarda Petru, byłego posła i przewodniczącego Nowoczesnej.
W wyborach samorządowych w 2018 roku Sokołowski startował do białostockiej rady miejskiej z listy Prawa i Sprawiedliwości. Współpracował też z obecnym wiceministrem cyfryzacji Adamem Andruszkiewiczem.
Kierwiński: mówią, że walczą z hejtem, a dopuszczają hejtera w otoczenie prezydenta
Obecność Sokołowskiego na konwencji komentował w rozmowie z reporterką TVN24 Marcin Kierwiński z Koalicji Obywatelskiej.
- Taka osoba znajduje się w bezpośrednim otoczeniu prezydenta Dudy, idzie za nim, jest osobą wyselekcjonowaną na tej konwencji, aby towarzyszyć prezydentowi - wskazywał. Jego zdaniem "to pokazuje, że PiS sięga właśnie po tego typu ludzi". - Z jednej strony mają usta pełne frazesów, że walczą z hejtem, a z drugiej strony takich hejterów dopuszczają w najbliższe otoczenie głowy państwa - powiedział.
W jego ocenie "PiS to jest partia, która sięgnie po każdego człowieka, byle ten człowiek był wierny, mierny i całkowicie oddany PiS-owi".
Trela: Andrzej Duda nic gorszego nie mógł sobie na starcie wymyślić
- Myślałem, że po środkowym palcu posłanki (Joanny - red.) Lichockiej już nic gorszego dla PiS-u się nie wydarzy - powiedział Tomasz Trela z Lewicy, szef sztabu Roberta Biedronia.
- A tutaj główny asystent kampanijny to hejter, który pali kukły polityków. Nic gorszego nie mógł sobie na starcie wymyślić - dodał polityk opozycji.
"Na konwencji było ponad pięć tysięcy osób. Nie sprawdzamy wszystkich, którzy tam wchodzili "
W "Jeden na jeden" w TVN24 europoseł PiS Adam Bielan mówił w poniedziałek, że "nie zna tego człowieka i nie wie nic o tym, żeby był członkiem sztabu wyborczego". - Na konwencji było ponad pięć tysięcy osób. Nie sprawdzamy wszystkich, którzy tam wchodzili - mówił.
Zastępca szefa kancelarii prezydenta Paweł Mucha w niedzielę w programie "Ława polityków" w TVN24 również mówił, że "na konwencji były tysiące osób, zwolenników pana prezydenta Andrzeja Dudy". - Natomiast oczywiście ja nie jestem w stanie śledzić biografii jednej osoby z tysięcy - tłumaczył.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Materiały organizatora