- Świadczy o tym zwycięski mecz wyborczy w 2015 roku, którym dyrygował trener, selekcjoner Jarosław Kaczyński - stwierdził minister sportu Witold Bańka w "Jeden na jeden", pytany o konflikty wewnętrzne w Prawie i Sprawiedliwości oraz o relacje na linii prezydent - minister sprawiedliwości.
- Drużyna dobrej zmiany gra do jednej bramki, o czym między innymi świadczy zwycięski mecz wyborczy w 2015 roku, którym dyrygował trener, selekcjoner Jarosław Kaczyński - oświadczył w poniedziałek gość programu "Jeden na jeden". Minister sportu odniósł się w ten sposób między innymi do sporu prezydenta z ministrem sprawiedliwości, Zbigniewem Ziobrą.
"Wymiana długich podań"
- On [Jarosław Kaczyński - przyp. red.] tę zwycięską taktykę ustalał. Obóz dobrej zmiany potrzebuje jedności, abyśmy mogli wygrywać kolejne mecze. A że w trakcie spotkania występuje wymiana długich podań, to nie zmienia faktu, że i tak gramy do jednej bramki - stwierdził. Bańka nawiązał w ten sposób do piątkowego spotkania prezydenta z liderem Prawa i Sprawiedliwości, które dotyczyło reformy sądownictwa i prezydenckich projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.
Pytany o to, jaką rolę w "drużynie dobrej zmiany" odgrywają premier i prezydent, Bańka odpowiedział:
- Ja myślę, że prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło to są zawodnicy delegowani do gry w 2015 roku, do tego zwycięskiego spotkania przez Jarosława Kaczyńskiego, który był architektem tego zwycięskiego meczu. Warto, żebyśmy grali razem jak jedna drużyna - skwitował Bańka.
"Ważne, abyśmy zachowali jedność"
Minister sportu w "Jeden na jeden" odniósł się także do sytuacji w obozie rządzącym oraz do słów prezydenta Andrzeja Dudy, który w wywiadzie w tygodniku "Do Rzeczy" powiedział: - Ataki na mnie pochodzą głównie z jednego środowiska. Bynajmniej nie jest to środowisko PiS.
Jak precyzował prezydent, chodzi o "jednego z koalicjantów PiS w ramach Zjednoczonej Prawicy".
- Wyborcy doskonale pamiętają, że te same osoby w 2011 roku, zaraz po wyborach parlamentarnych, zdradziły Prawo i Sprawiedliwość, próbowały rozbić klub parlamentarny PiS i partię. Potem wielokrotnie, publicznie i ostro atakowały świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego w związku z podpisaniem Traktatu Lizbońskiego - wskazywał prezydent.
- Przede wszystkim bardzo ważne jest, abyśmy zachowali jedność - skomentował słowa prezydenta minister sportu. - Nie wydaje mi się, żeby prezydent Duda zmienił barwy klubowe i chciał opuścić obóz dobrej zmiany - dodał.
"Jesteśmy na dobrej drodze, żeby to przełamać"
W sobotę odbyła się konwencja Solidarnej Polski, której tematem były między innymi zmiany w wymiarze sprawiedliwości oraz prezentacja reform wdrożonych w czasie dwóch lat rządów Zjednoczonej Prawicy. Gościem konwencji był prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, który odniósł się do piątkowego spotkania z prezydentem, dotyczącego reformy sądownictwa.
- Sądzę, że tutaj też jesteśmy na dobrej drodze, do tego, żeby to przełamać. Do tego, żeby ten incydent się zakończył. I zakończył się dobrze - mówił prezes PiS. Kaczyński był także pytany, jak odczytuje deklarację prezydenta Andrzeja Dudy, że w jego szczególnym zainteresowaniu pozostają resorty: sprawiedliwości, obrony narodowej i spraw zagranicznych.
"Jest pewna wymiana poglądów"
- Jeśli chodzi o resort sprawiedliwości, to podczas rozmowy z prezydentem powiedziałem mu, iż nie chcę zajmować się sporami pokoleniowymi między czterdziestolatkami. Ministerstwo działa bardzo dobrze - stwierdził lider PiS.
Spór ten komentował w "Jeden na jeden" Witold Bańka.
- Jest pewna wymiana poglądów, różnica zdań, natomiast będzie potrzebna też jedność. W drużynie występują pewne polemiki, to jest normalne i ważne - podsumował minister sportu.
Autor: JZ//now / Źródło: tvn24