Bronisław Wilk - były poseł oraz b. prezes Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie - dostał w sumie 39 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie w 1994 roku. Wnioskodawca domagał się od Skarbu Państwa ponad 650 tys. zł.
Bronisław Wilk domagał się 100 tys. zł zadośćuczynienia za straty moralne i aż 556 tys. zł odszkodowania za utracone dochody. Jak argumentował, tak wysoka kwota wynikała z tego, że po wyjściu z aresztu nie znalazł pracy o dochodach porównywalnych z wcześniejszą pensją, a aresztowanie było dla jego kariery "wilczym biletem".
Sąd Okręgowy w Opolu nie uznał tej argumentacji i przyznał Wilkowi odszkodowanie (24 tys. zł) i zadośćuczynienie (15 tys. zł) tylko za okres, gdy wnioskodawca przebywał w areszcie.
Aresztowany za niegospodarność
Wilk został aresztowany na trzy miesiące w związku z nieprawidłowościami w finansach Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie, której szefował. Fundacja ta dzieliła pieniądze, jakie rząd Niemiec przyznał ofiarom nazistowskich prześladowań. Do czasu przekazania poszkodowanym, pieniądze były lokowane na kontach w różnych bankach. Prezes został oskarżony o niegospodarność i podejmowanie decyzji ze szkodą dla interesów fundacji.
Chodziło o bezprawne dodatkowe wynagrodzenie za konsultacje dla firmy, która świadczyła takie usługi w ramach stałej umowy, oraz o przesunięcie środków fundacji do banku, w którym było gorsze oprocentowanie, a sam bank był w złej sytuacji finansowej.
Nieposzlakowana opinia aresztowanego
Wilk trafił do aresztu mimo nieposzlakowanej opinii i poręczeń, jakie złożyli za niego m.in. ówczesny ordynariusz opolski Alfons Nossol i senator Dorota Simonides. Po czterech miesiącach od zatrzymania - na wniosek obrońcy - sąd zmienił areszt na poręczenie majątkowe, mimo iż okoliczności faktyczne sprawy nie uległy zmianie.
Ostatecznie sąd w 2006 roku - po 12 latach od rozpoczęcia procesu - uwolnił b. prezesa od jednego zarzutu, a drugi uległ przedawnieniu.
Bronisław Wilk w 1989 został posłem na Sejm kontraktowy. Został on wybrany jako kandydat bezpartyjny z poparciem Komitetu Obywatelskiego "Solidarność".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24