Nie wejdę w polityczną walkę na poziomie ścieków, nie dam rządzącym tej satysfakcji - napisał w niedzielę w mediach społecznościowych prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Oni marzą o tym, żeby ściągnąć mnie do tego poziomu i wykończyć doświadczeniem" - dodał. Odpowiedział w ten sposób na uruchomiony przez PiS licznik ścieków kierowanych do Wisły.
W sobotę politycy Prawa i Sprawiedliwości poinformowali o uruchomieniu strony internetowej z licznikiem wskazującym ilość ścieków wpadających do Wisły z powodu awarii oczyszczalni Czajka. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży mówił na konferencji prasowej, że jedyny ruch prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego to ruch ścieków do Wisły. W ten sposób nawiązał do planowanej na 5 września inauguracji ruchu obywatelskiego Trzaskowskiego. Do inauguracji nie doszło ze względu na awarię układu przesyłowego odprowadzającego ścieki do oczyszczalni Czajka.
"Nie wejdę w polityczną walkę na poziomie ścieków"
W niedzielę wieczorem prezydent Warszawy napisał w mediach społecznościowych, że kiedy PiS uruchomił stronę internetową z licznikiem ścieków, dostał tysiąc pomysłów, w jaki sposób na to odpowiedzieć.
"Najmocniejszy z nich zakładał uruchomienie strony, na której pokazalibyśmy licznik ze ściekami, które lały się do Wisły w trakcie kadencji Lecha Kaczyńskiego. Nawet wyliczono mi, ile litrów ścieków wpłynęło do Wisły w tym czasie" - napisał Rafał Trzaskowski na Facebooku.
"Ale ja nie dam rządzącym tej satysfakcji. Nie wejdę w polityczną walkę na poziomie ścieków" - dodał. "Oni marzą o tym, żeby ściągnąć mnie do tego poziomu i wykończyć doświadczeniem, ale ja wiem, że nie warto kłócić się z głupcem, bo po jakimś czasie ktoś, kto się temu przygląda, czyli nasz wyborca, przestanie dostrzegać między nami różnice" - czytamy we wpisie prezydenta stolicy.
Trzaskowski podkreślił jednocześnie, że jeśli opozycja chce wygrać z Prawem i Sprawiedliwością, nie może pozwalać sobie narzucać pola i zasad gry.
"Nie PiS powinien być w centrum naszego zainteresowania, ale ta ogromna większość Polek i Polaków, która nie głosuje na partię rządzącą. A oni nie oczekują od nas, że będziemy celniej i mocniej rzucać politycznym błotem, tylko zajmiemy się zdefiniowaniem na nowo wizji Polski, sposobu realizacji tej wizji w postaci nowego programu (...). Chcą usłyszeć nową opowieść i nowy, świeży język" - napisał Trzaskowski.
Jak podkreślił, właśnie tym między innymi ma się zająć Ruch Nowa Solidarność. "Mamy na to trzy lata i wiem, że to wcale nie jest dużo czasu" - zaznaczył.
"Nie będziemy wchodzić w podjazdowe wojenki z PiS"
Trzaskowski stwierdził, że nowy ruch jeszcze nie wystartował, a już politycy z różnych stron sceny boją się go i próbują deprecjonować. "Chciałbym ich uspokoić. Nie będziemy uczestniczyli w bieżącej polityce. Chcemy ją zmieniać, a nie - uczestnicząc w niej - legitymizować jej obecne zasady działania. Nie będziemy też wchodzić w podjazdowe wojenki z PiS. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że takie zaczepne potyczki mają nas odciągnąć od organicznej pracy, a tego PiS boi się najbardziej" - czytamy we wpisie prezydenta stolicy i byłego kandydata na prezydenta Polski.
"Nie chcemy brać udziału w politycznej wojnie na ścieki" - zaznaczył. "Naszym celem jest raczej przygotowanie procesu, który porównać można do procesu ich ozonowania. Chcemy pokazać, że nie jesteśmy skazani na wojnę w stylu, który zaprezentował ostatnio (i prezentuje od dawna) PiS" - dodał.
"Polska polityka może być inna. Gdybym w to nie wierzył, właśnie ogłaszałbym start strony z licznikiem ścieków Lecha Kaczyńskiego, a nie start nowego ruchu" - zakończył Trzaskowski.
Kolejna awaria oczyszczalni Czajka
Do awarii kolektorów odprowadzających ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka doszło w minioną sobotę. Nieczystości - poddane ozonowaniu i oczyszczane mechanicznie - są zrzucane do Wisły. Poprzednia awaria kolektorów nastąpiła rok temu, również pod koniec sierpnia. Zbudowanym z inicjatywy rządu i sfinansowanym z budżetu państwa tymczasowym rurociągiem umieszczonym na moście pontonowym ścieki płynęły do oczyszczalni w czasie, gdy MPWiK naprawiał układ pod Wisłą - do połowy listopada. We wtorek po raz kolejny ma ruszyć budowa mostu pontonowego, na którym umieszczony zostanie tymczasowy przesył awaryjny. Tym razem koszty budowy i utrzymania instalacji poniesie stolica. Decyzją prezesa Wód Polskich Przemysława Dacy nieodpłatnie zostaną użyczone miastu rury niezbędne do obsługi tego przesyłu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24