W 2002 roku nie doszłoby do wypuszczenia zatrzymanego przez śledczych Edwarda Mazura, gdyby nie perswazja prokuratora Bogusława Michalskiego - twierdzi "Newsweek", powołując się na dokumenty do których dotarł. Michalski od grudnia jest Prokuratorem Apelacyjnej w Warszawie.
Znamy kulisy narady najważniejszych prokuratorów z lutego 2002 roku, po której uwolniono Edwarda Mazura, biznesmena podejrzanego o podżeganie do zabójstwa generała Marka Papały - pisze "Newsweek". Jak twierdzą jego dziennikarze, dotarli oni do dokumentów z umorzonego już śledztwa, jakie w sprawie wypuszczenia Mazura prowadzili śląscy śledczy. W efekcie kluczowej narady prokuratorów Mazurowi nie postawiono wówczas zarzutów za poszukiwanie mordercy, który podjąłby się zabójstwa byłego komendanta głównego policji.
Według tygodnika kluczową postacią na naradzie prokuratorów był Bogusław Michalski, który przekonał kolegów i ówczesnego prokuratora krajowego Karola Napierskiego, że dowody przeciw Mazurowi są słabe, a w śledztwie popełniono błędy.
Teraz Michalski awansował. W końcu zeszłego roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski mianował go szefem prestiżowej Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Tygodnik zwraca uwagę, że stało się tak, mimo iż na trzy tygodnie przed tą nominacją śledczy z katowickiego oddziału Biura Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej stwierdzili, że Michalski nie miał racji, broniąc Mazura: "Opinia o sprawie, sformułowana przez Bogusława Michalskiego, a zaakceptowana przez Karola Napierskiego, nie była trafna" - "Newsweek" cytuje fragment ich opinii.
Prokuratorzy z Katowic nie zostawili suchej nitki na obecnym szefie warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej, zarzucając mu "formułowanie rażąco błędnych ocen materiału dowodowego, rażąco błędnych ocen prawnych, a w konsekwencji doprowadzenie do oczywiście błędnych decyzji procesowych, które wyrządziły realne, wymierne i być może nieodwracalne szkody w śledztwie" - pisze tygodnik.
Sam Michalski nie chciał rozmawiać z "Newsweekiem". Na pytania dziennikarzy, dlaczego był orędownikiem wypuszczenia Mazura, odpowiedział przez rzecznika prasowego. - Pytania dotyczą materiału dowodowego, który jest objęty tajemnicą śledztwa - uciął Zbigniew Jaskólski z Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Katowiccy śledczy uznali, że w sprawie zachowania Michalskiego powinno być wszczęte wewnętrzne, prokuratorskie postępowanie służbowe - twierdzi tygodnik. Ich śledztwo zostało umorzone, bo nie znaleziono dowodów, że za decyzją o zwolnieniu Mazura stali politycy lub służby specjalne.
Minister nie zmienia zdania
Minister sprawiedliwości oświadczył PAP, że informacje "Newsweeka" w żaden sposób nie wpływają na jego ocenę Michalskiego. - Wysoko oceniam szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Bogusława Michalskiego - oświadczył minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski, pytany o doniesienia "Newsweeka".
Źródło: newsweek.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24