Autobus wiozący przedszkolaków na wycieczkę przewrócił się do rowu w Sowlanach na obrzeżach Białegostoku. Po zbadaniu dzieci, dwoje z nich musiało pozostać w szpitalu. Według wstępnych ocen policji, autokar mógł wpaść w poślizg na zakręcie. Pierwszą informację o wywróceniu się autobusu dostaliśmy na Kontakt 24.
Autokarem podróżowała na spektakl do białostockiego teatru grupa dzieci z przedszkola w Krynkach, wraz z rodzicami i opiekunami - w sumie 49 osób - poinformował rzecznik białostockich strażaków, Paweł Ostrowski.
Początkowo podawano, że w autokarze, oprócz rodziców i opiekunów, było 37 dzieci. W szpitalu okazało się, że przedszkolaków jest 38.
Dwoje dzieci w szpitalu
Ostatecznie hospitalizowanych zostało dwoje dzieci - poinformował kierownik szpitalnego oddziału ratunkowego Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, Witold Olański.
Dzieci trafiły na oddział chirurgii dziecięcej, tam będą miały opatrzone rany i w piątek powinny opuścić szpital. Olański zaznaczył, że obrażenia nie zagrażają życiu dzieci. Powiedział, że stan pozostałych był na tyle dobry, że po badaniach mogły trafić pod opiekę rodziców. Również szpital opuściły dwie osoby dorosłe, przewiezione tam z wypadku do zbadania.
Kierowca autokaru był trzeźwy. Według wstępnych ocen policji, prawdopodobnie jechał za szybko w trudnych warunkach (od rana w Białymstoku intensywnie pada deszcz). Przez kilka godzin w miejscu zdarzenia były utrudnienia w ruchu.
Źródło: Kontakt 24, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24