Nowa lista leków refundowanych jeszcze nie weszła w życie, a ministerstwo zdrowia już zapowiada poprawki. Jutro ma je przedstawić szef resortu Bartosz Arłukowicz. Według ekspertów brakuje na niej kilku ważnych specyfików - m.in. środków dla diabetyków czy leków niezbędnych w transplantologii. Decyzje ministerstwa skrytykował m.in. Jarosław Kaczyński. - Niebywałe, skandaliczne i powiem więcej – podłe, jest szukanie w tej chwili oszczędności wśród chorych ludzi - powiedział dziś lider PiS.
Ministerstwo zdrowia planuje konferencję prasową jutro ok. godz. 12. Jak dowiedziała się TVN24, mają na niej zostać przedstawione poprawki do listy leków refundowanych odnoszące się m.in. do leków dla diabetyków, które wzbudzają najwięcej kontrowersji.
Z kolei prof. Piotr Kaliciński, przewodniczący Krajowej Rady Transplantacyjnej, w rozmowie z Radiem Zet powiedział, że uzyskał zapewnienie wiceministra zdrowia Andrzeja Włodarczyka, że od 1 stycznia na liście znajdzie się podstawowy lek podawany pacjentom po transplantacji.
Niepełna lista
Ministerstwo zdrowia opublikowało nową listę leków refundowanych w ubiegły piątek. Według Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych Infarma, nowa lista refundacyjna może okazać się niekorzystna w przypadku chorych na astmę, przewlekłą chorobę płuc, cukrzycę oraz pacjentów po przeszczepach, leczących się onkologiczne i psychiatrycznie.
Negatywnie oceniło ją Polskie Towarzystwo Diabetologiczne (m.in. za brak pasków do glukometrów trzech firm, których używa 70 proc. chorych) oraz Towarzystwo Pomocy Dzieciom i Młodzieży z Cukrzycą.
Krytykowały ją również środowiska transplantogów. Prof. Kaliciński zwracał uwagę m.in. na brak leku Valcyte, który zapobiega chorobie cytomegalowirusowej, która może doprowadzić do odrzucenia przeszczepionego narządu. Jak mówił, decyzja ministerstwa jest "niezrozumiała". - Zamiast zapobiegać, będziemy leczyć to schorzenie - podkreślał.
"Niech wytłumaczy"
Ministerstwo naciskała też opozycja. - Niebywałe, skandaliczne i powiem więcej – podłe, jest szukanie w tej chwili oszczędności wśród najsłabszych, wśród chorych ludzi, z których większość znajduje się w trudnej sytuacji finansowej - ocenił dziś Jarosław Kaczyński. I zapowiedział, że jego partia jeszcze w tym roku będzie chciała zaprosić ministra zdrowia na posiedzenie sejmowej komisji zdrowia, by "był zmuszony coś powiedzieć" coś powiedzieć w tej sprawie.
Wczoraj w "Faktach po Faktach" Włodzimierz Cimoszewicz apelował, by Arłukowicz wytłumaczył decyzje swojego resortu. - To, co się dzieje wokół listy leków refundowanych, to błąd. Tak nie powinno być. Kwestie związane ze zdrowiem i zakresem opieki (zdrowotnej - red.) są szalenie ważne na co dzień dla milionów ludzi i nie ma powodów, żeby wywoływać tego typu napięcie, niejasność, niepewność. Wszystko powinno być wyjaśnione - mówił senator.
Źródło: TVN24, PAP, Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: East News/Stanisław Kowalczuk