- Używanie tego typu sformułowań to rzecz po prostu niedopuszczalna - kontynuował senator Romaszewski.
"Niech państwo wstukają w googlach suczki"
Jeden z najstarszych stażem parlamentarzystów relacjonuje swoje starania o dowiedzenie się, czym owe "suczki" są. - Niech państwo wstukają sobie w googlach "suczki". Jest to po prostu, w gruncie rzeczy, w tej chwili, no nazwa kobiet lekkiego prowadzenia się - wydusił z siebie senator, pytając jednocześnie, czym na takie określenie zasłużyły sobie "przyzwoite, zupełnie niewinne dziewczyny"?
W związku z tym senator VI kadencji zaapelował do premiera Donalda Tuska, by ten "nie cenzurował internetu, a wpłynął na członków i zwolenników PO", po to, by "grubiaństwo nie pojawiało się na stronach internetowych". - To nie jest bowiem kwestia ustawy, prawa, cenzury, a kwestia obyczajowości - zakończył, zobowiązując się też do pouczania zwolenników jego własnej partii.
"Niski żart"
We wtorek na profilu na Facebooku Dariusza Dolczewskiego, warszawskiego radnego z ramienia PO i szefa jej młodzieżówki pojawił się filmik z klipem do piosenki "Hej suczki, my znamy wasze sztuczki" rapowej grupy Ascetoholix. Po protestach internautów Dolczewski wideo usunął i za nie przeprosił, ale pod znakiem zapytania stanęła debata, którą sam zainteresowany proponował młodym działaczkom Prawa i Sprawiedliwości. Te przeprosin jeszcze nie przyjęły, a sam dowcip nazwały "niskim".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24