We wtorek rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński poinformował, że poseł PiS Antoni Macierewicz został zatrzymany do kontroli drogowej przez policję. Nastąpiło to po zgłoszeniu od obywatela, a - jak podał rzecznik - "poseł zasłonił się immunitetem, odmówił poddania się kontroli drogowej i badaniu trzeźwości". "W związku z tym policjanci odstąpili od dalszych czynności i sporządzą właściwą dokumentację" - wyjaśnił we wpisie na platformie X.
Według ustaleń Radia Eska, policjanci zatrzymali politykowi elektroniczne prawo jazdy. Rozgłośnia podała, że były szef MON nie podpisał pokwitowania za zatrzymany dokument i otrzymał zaświadczenie, które pozwala mu prowadzić auto przez siedem dni. Sam polityk w rozmowie z Polsat News zaprzeczył. - Nie straciłem prawa jazdy, to nieprawda. Nie mam takiego dokumentu, żaden taki dokument nie doszedł o straceniu prawa jazdy - powiedział.
Pod koniec listopada informowaliśmy, że Antoni Macierewicz w związku ze swoimi wykroczeniami drogowymi przekroczył dozwolony limit punktów karnych i w związku z tym może stracić prawo jazdy.
Łoboda: immunitet nie ma nas chronić przed odpowiedzialnością za zwykłe wykroczenia
Tę sprawę komentowali politycy w Sejmie. Dorota Łoboda (KO) podkreślała, że "immunitet nie ma nas chronić przed odpowiedzialnością za zwykłe wykroczenia".
- Immunitet parlamentarzysty jest po to, żeby ułatwić nam naszą działalność w ramach wykonywania mandatu, żeby nikt nas nie mógł zastraszyć, żeby nikt nie mógł nas ukarać za to, co robimy w ramach wykonywania mandatu parlamentarzysty, ale nie przed zwykłymi wykroczeniami - wskazywała.
Jej zdaniem, "jeśli ktoś odmawia kontroli, odmawia poddania się badaniu alkomatem, to nadużywa tak naprawdę tego immunitetu".
Sawicki: funkcjonariusze nie do końca byli dobrze przeszkoleni
Marek Sawicki (PSL) przypominał, że "w kwestiach związanych z uczestniczeniem parlamentarzystów w ruchu drogowym, immunitet żeśmy znieśli". - Więc niby dlaczego akurat w tym wypadku policja ten immunitet, że tak powiem, uszanowała, zaakceptowała? - zastanawiał się.
Według niego policja "powinna wiedzieć". - Chyba ci funkcjonariusze nie do końca byli dobrze przeszkoleni - dodał.
Ueberhan: od złapania posła na gorącym uczynku immunitet nie chroni
Katarzyna Ueberhan (Lewica) przyznała, że "nie rozumie zasłaniania się immunitetem". - Bo z tego, co słyszymy, nie doszło do złamania prawa, wykroczenia drogowego. Ale nawet gdyby doszło, to tym bardziej. Od złapania posła na gorącym uczynku immunitet nie chroni - mówiła.
Kuźmiuk: jakbym czuł się represjonowany, też bym się próbował bronić
Zbigniew Kuźmiuk (PiS) był pytany, czy też zasłoniłby się immunitetem przy takiej kontroli. - Nie znam tej sprawy. Być może, jeżeli uznałbym to za jakąś ingerencję - odpowiedział.
- Jakbym czuł się represjonowany, też bym się próbował bronić - dodał.
Kownacki: to, że Macierewicz nazbierał punktów, nie jest podstawą do zatrzymania
Bartosz Kownacki (PiS) przekonywał, iż "to, że jest wiedza powszechna, że Antoni Macierewicz nazbierał punktów, nie jest podstawą do zatrzymywania w taki sposób".
- Najpierw policja i minister spraw wewnętrznych powinien w sposób należyty doręczyć decyzję, odebrać prawo jazdy i później można oczywiście wyciągnąć różnego rodzaju konsekwencje. A tu takiej sytuacji nie mieliśmy i dlatego oczekuję (...) stanowiska pana marszałka Hołowni, bo może to dotyczyć każdego innego parlamentarzysty w każdej innej sytuacji - powiedział.
Wiceszef MSWiA o prawie jazdy Macierewicza
Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Szczepański był pytany o to, jak wygląda sprawa prawa jazdy posła PiS.
- Zgodnie z obowiązującymi przepisami pan minister Macierewicz nadal ma prawo jazdy, dlatego że zgodnie z prawem komenda główna powiadomiła urząd właściwy do miejsca zamieszkani, - z tego, co wiem, to jest Żoliborz - o tym, że przekroczył 24 punkty - wyjaśniał.
>> Limit przekroczony. Wiemy, ile Antoni Macierewicz ma punktów karnych <<
Dalej - mówił - "właściwy urząd centralny (...), podejrzewam, że to jest miasto Warszawa, wskazuje panu Macierewiczowi ewentualnie w piśmie, po pierwsze wskazanie na badania lekarskie, ale również ponowny egzamin i wskazuje termin, do kiedy to powinien wykonać. Jeśli w tym terminie nie wykona, wtedy podlega przepisom karnym". Ale - zaznaczył - "do momentu realizacji tych wytycznych po prostu pan minister Macierewicz posiada prawo jazdy".
Autorka/Autor: akr/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański