W wielu gminach jest jeden psycholog na kilka szkół, co oznacza, że w każdej szkole jest kilka godzin w tygodniu. To nie jest pomoc, którą można robić w taki sposób - mówiła Anna Wilczyńska, autorka reportażu "Pomoc na ćwierć etatu".
Anna Wilczyńska w reportażu "Pomoc na ćwierć etatu" pokazała problemy systemu oświatowego wynikające z ograniczonego dostępu do psychologów szkolnych.
Autorka opowiadała o swoim reportażu, w niedzielę rano, na antenie TVN24. - Pomysł, żeby psycholodzy byli bardziej obecni w polskich szkołach, to był sztandarowy plan Prawa i Sprawiedliwości po pandemii, kiedy mieliśmy wysyp problemów psychicznych u dzieci i młodzieży - mówiła.
Wskazywała, że patrząc na statystyki "to wygląda całkiem dobrze". - Według najnowszych danych Ministerstwa Edukacji i Nauki psychologa nie ma tylko w 11 procentach gmin - przekazała reporterka.
- Ale co to oznacza faktycznie? Jeżeli się pogrzebie, poszuka, to się okazuje, że w wielu gminach jest psycholog, ale jeden na kilka szkół. To realnie oznacza, że on w każdej z tych szkół jest dosłownie kilka godzin w tygodniu. A to nie jest pomoc, którą można robić w taki sposób - podkreślała.
- Dzieci, młodzież, z którymi rozmawiamy, wskazują na to, że to powinna być stała obecność. Oni chcą wiedzieć, gdzie psycholog przyjmuje, czy przyjmuje. I przede wszystkim chcą móc liczyć na to, że jak jest środa, godzina 13, to on też tam będzie, a nie tylko w czwartek o godzinie 10 - dodała Wilczyńska.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, zadzwoń na numer 997 lub 112.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24