- Przesunęły nam się normy tego, co można powiedzieć, a czego nie - mówiła we "Wstajesz i weekend" w TVN24 dr Anna Tatar ze Stowarzyszenia "Nigdy więcej", oceniając w jaki sposób mowa nienawiści wpływa na debatę publiczną w Polsce. - Nie ma już właściwie czegoś takiego jak wstyd - dodała.
O walce z mową nienawiści mówiła we "Wstajesz i weekend" w TVN24 dr Anna Tatar ze Stowarzyszenia "Nigdy więcej", zajmującego się przeciwdziałaniem neofaszyzmowi i nienawiści wobec cudzoziemców. Stwierdziła, że "słowa kształtują postawy, od tych postaw już tylko mały krok do czynów".
- Słowa, które ranią, potrafią zadawać także krzywdę fizyczną. (...) Te słowa są zawsze takim początkiem ataku - mówiła.
"Przesunęły nam się normy tego, co można powiedzieć, a czego nie"
Pytana o to, kiedy kończy się merytoryczna krytyka, a zaczyna się mowa nienawiści, odpowiadała, że "tą granicą jest krzywda drugiego człowieka".
- Przesunęły nam się normy tego, co można powiedzieć, a czego nie - oceniła. Dodała, że "nie ma już właściwie czegoś takiego jak wstyd". Wskazywała, że obszarem, "w którym ten język nienawiści się rozplenia jest też internet". - I to jest chyba teraz poza jakąkolwiek kontrolą - przyznała.
- To przesunięcie norm, to zatracenie także wrażliwości etycznej, to będzie bardzo trudne do odrobienia, chociaż nie powinniśmy ustawać w wysiłkach, by tak się stało - mówiła Tatar.
Autor: mjz/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24