Prezydent Andrzej Duda podczas przemówienia w Święto Wojska Polskiego odniósł się do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej. Dziękował polskim żołnierzom i funkcjonariuszom za ich postawę i obronę "mimo różnego rodzaju ataków różnych durniów i zdrajców, różnych ludzi nieodpowiedzialnych". Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej" stwierdził, że to, co powiedział prezydent, było "oburzające i obraźliwe". Roch Kowalski z RMF FM mówił, że "skala nieludzkiego, niehumanitarnego traktowania na polsko-białoruskiej granicy jest zatrważająca".
Andrzej Duda, podczas swojego przemówienia w trakcie obchodów Święta Wojska Polskiego w 102. rocznicę Bitwy Warszawskiej 1920 roku odniósł się między innymi do służby żołnierzy w czasie kryzysu przy granicy z Białorusią. - Dzięki postawie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy, dzięki waszej postawie, pokazaliśmy tę determinację całemu światu, broniąc polskiej granicy, broniąc granicy Unii Europejskiej, broniąc granicy strefy Schengen, mimo różnego rodzaju ataków różnych durniów i zdrajców, różnych ludzi nieodpowiedzialnych polski żołnierz stanął na wysokości zadania, wytrzymał - oświadczył. Podziękował za to "z całego serca".
Kowalski o wypowiedzi prezydenta: analogia historyczna jest zupełnie nieuprawniona
Do tej wypowiedzi prezydenta odnieśli się w TVN24 komentatorzy: Roch Kowalski z RMF FM i Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej".
- Andrzej Duda umieścił to w szerszym kontekście i właściwie porównywał "obronę" granicy z zeszłego roku do wojen o obronę granic z lat 1918-1921. Moim zdaniem ta analogia historyczna jest zupełnie nieuprawniona - stwierdził Kowalski.
- Oczywiście prezydent ma rację, że ze strony tego tandemu Putin-Łukaszenka był rodzaj wykonanego strestestu na Polskę i państwa bałtyckie. W moim przekonaniu i w moim odczuciu my kompletnie tego testu nie zdaliśmy. Ja bardziej zobaczyłem sygnał, jak daleko w nieludzkim traktowaniu jesteśmy się w stanie posunąć, w imię jakiegoś interesu państwowego, ale też w imię interesu politycznego - mówił dalej.
Jak dodał, "skala nieludzkiego, niehumanitarnego traktowania na polsko-białoruskiej granicy jest zatrważająca". - A my też nie znamy prawdziwego dramatu, który się rozgrywał w tych lasach i na tych bagnach, wiemy to tylko i wyłącznie dzięki determinacji organizacji pozarządowych, mediów czy biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Ale jestem przekonany, że za kilka czy kilkanaście lat, jak będziemy patrzyli na te wydarzenia z perspektywy czasu, to będziemy się bardziej za nie wstydzili, niż byli dumni - stwierdził dziennikarz RMF FM.
Wieliński: to, co powiedział Andrzej Duda, było oburzające i obraźliwe
Bartosz Wieliński ocenił, że to, co powiedział Andrzej Duda, "było oburzające i obraźliwe, także wobec dziennikarzy, którzy relacjonowali kryzys na granicy białoruskiej, relacjonowali, jak polscy funkcjonariusze łamią prawo międzynarodowe, jak zachowują się w sposób skandaliczny, brutalny, odsyłając dzieci do lasów, dokonując push backów".
- Jeżeli prezydent RP nazywa tych ludzi zdrajcami i durniami, to ja bym to skomentował tylko w ten sposób, że prezydent chyba mówi o sobie. To są skandaliczne słowa, które w tym miejscu, podczas takiego święta nie miały prawa paść i mówią nam bardzo dużo o osobie pełniącej obowiązki głowy państwa - dodał.
Źródło: TVN24