Jeśli zostanę wybrany prezydentem zrobię wszystko, aby obniżyć wiek emerytalny, bo jestem przekonany, że takie jest właśnie oczekiwanie zdecydowanej większości Polaków - zapowiedział podczas spotkania wyborczego kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda.
Podczas spotkania z wyborcami na chrzanowskim rynku Andrzej Duda mówił, że "prezydentowi nigdy nie wolno zapominać o tym, że ma służyć Rzeczpospolitej". - Prezydent ma prawo zabierać głos w ważnych sprawach. Powinien był zagrzmieć mocniej głos prezydenta RP kiedy ten dostał ustawę podwyższającą wszystkim Polakom wiek emerytalny - powiedział kandydat PiS.
- Bez podpisu prezydenta Komorowskiego wiek emerytalny nie zostałby podwyższony. Gdyby powiedział: "Nie zgadzam się, bo było inne zobowiązanie wyborcze. Nie zgadzam się bo nie wolno oszukiwać polskiego społeczeństwa", to z pewnością ta ustawa nigdy nie weszłaby w życie. Prezydent w tamtym momencie okazał się nie reprezentantem narodu, ale partii, która rządziła - stwierdził.
- Trzeba przywrócić niższy wiek emerytalny, bo ludzie sobie tego życzą, żeby było tak jak jest. W konstytucji jest napisane, że to naród jest suwerenem, który działa bezpośrednio lub pośrednio przez swoich przedstawicieli. Obywatelom nie pozwolono działać bezpośrednio - nie pozwolono na referendum. Jeśli zostanę wybrany prezydentem zrobię wszystko, aby obniżyć wiek emerytalny, bo jestem przekonany, że takie jest właśnie oczekiwanie zdecydowanej większości Polaków - zapowiedział.
"Wybory szansą na wprowadzenie zmian"
- To ostatni moment przed rozstrzygnięciem bardzo ważnych wyborów dla Polski. Te wybory, które nadchodzą dają ogromną szansę na wprowadzenie niezwykle potrzebnych zmian w Polsce - mówił kandydat na prezydenta.
- Dzisiaj istotne jest to jaki jest poziom życia naszych rodaków. Odwiedziłem ponad 240 miast w Polsce. Wiem w jakich warunkach żyją Polacy. Może prezydent Komorowski tych miejsc nie widział, kiedy decydował się podpisać ustawę podwyższającą VAT na wszystkie artykuły - mówił w Chrzanowie Andrzej Duda.
Ponownie mówił o trudnej sytuacji młodych ludzi w Polsce. - Dzisiaj potrzebne są zmiany, które są wyciągnięciem ręki do najbardziej potrzebujących. Młodzi nie wyjeżdżają dlatego, że lubią, tylko dlatego, że tutaj nie ma dla nich szansy i Polska powiatowa się zwija. Widzę łzy w oczach rodziców, których dzieci wyjechały i wracają dwa razy w roku. To się musi zmienić - podkreślił.
Wprowadzeniu zmian w Polsce, według Dudy, ma służyć "aktywna, odważna i rozważna prezydentura, a nie prezydentura siedzenia pod żyrandolem". - Koniec marnotrawienia dóbr krajowych i wmawiania nam, że polityka ciepłej wody w kranie jest wszystkim, na co nas stać - dodał.
Autor: kło/sk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24