- Polacy, jak i inni przyjeżdżający do Wielkiej Brytanii, powinni być pewni, że zarówno prawo, jak i pełna siła policji będą ich chronić – mówił w programie "24 godziny" w TVN24 BIS Jonathan Knott, ambasador Wielkiej Brytanii w Polsce.
Dyplomata potępił ksenofobiczne incydenty "i to, co musieli wycierpieć Polacy i obywatele innych krajów". Ataki, wymierzone między innymi w Polaków, nasiliły się po referendum w sprawie Brexitu.
"Wierzę, że Brytyjczycy są tolerancyjni"
- Te incydenty są rzadkie, ale policja zajmie się nimi z pełnym zaangażowaniem – mówił w programie "24 godziny" TVN24 BiS ambasador Jonathan Knott. Dodał, że "ludzie powinni być pewni, jadąc do Wielkiej Brytanii, że będą tam szanowani".
Według ambasadora do momentu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE Polacy tam mieszkający "będą mieli wszystkie prawa, jakie mają obecnie".
- Myślę, że Wielka Brytania jest jednym z najbardziej kosmopolitycznych krajów na świecie. Ogólnie rzecz biorąc, mamy bardzo dobrą historię łączenia różnych społeczności. Oczywiście, może się wydawać, że w ciągu ostatniego tygodnia - co być może łączy się w jakiś sposób z referendum - pojawiła się większa liczba incydentów. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. To, co w tym wszystkim jest pozytywne, to słowa premiera Camerona, który zapewnia, że takie wydarzenia nie mogą mieć miejsca w przyszłości - podkreślił ambasador. - Jestem mocno przekonany i wierzę, że Brytyjczycy są tolerancyjni - stwierdził Knott.
Przygotowania do kolejnej fazy
Dyplomata przypomniał, że liderzy polityczni Wielkiej Brytanii podkreślili fakt, że należy szanować wyniki procesu demokratycznego. - Rekordowa liczba Brytyjczyków głosowała w czasie tego referendum - 33 miliony osób - i ważne jest to, żeby wszyscy szanowali wyniki tego referendum - dodał.
Knott wyjaśnił również, że po tym, jak naród brytyjski zdecydował, rząd w Londynie rozmawia z rządami składowymi: Szkocji, Walii i Irlandii Płn. oraz Izbą Regionów nad kolejną fazą wyjścia z Unii Europejskiej.
- Zobowiązaliśmy się do wyjścia, teraz trzeba znaleźć rozwiązanie, jak to będzie przebiegać - powiedział brytyjski ambasador. - Musimy się przygotować, zachować spokój i wziąć pod uwagę wszystko to, co się dzieje i być gotowym, żeby zacząć dyskusję jak będzie wyglądać to wyjście - dodał.
Dyplomata podkreślił, że w myśl brytyjskiego ustroju, królowa - chociaż jest głową państwa - nie angażuje się i nie komentuje bieżących wydarzeń politycznych.
Autor: tmw/ja / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS