- Nie ma miejsca na świecie, które jest zupełnie bezpieczne - mówi Stephen Mull, ambasador USA w Polsce po tym, jak wiele amerykańskich placówek na świecie zamknięto ze względu na zagrożenie atakami terrorystycznymi. Dodaje jednak, że jego placówka współpracuje z polskimi służbami. - Na razie czujemy się raczej bezpiecznie - zapewnia.
W reakcji na uzyskane przez wywiad informacje, Stany Zjednoczone zdecydowały się do końca tygodnia zamknąć blisko 20 swoich placówek dyplomatycznych w różnych państwach.
W pozostałych zaostrzane są środki bezpieczeństwa - dotyczy to także amerykańskiej ambasady w Polsce.
- Niestety jest to fakt nowoczesnego świata, że mamy takie zagrożenie i nie ma miejsca na świecie, które jest zupełnie bezpieczne - mówi amerykański ambasador w Polsce Stephen Mull.
Jak tłumaczy, ambasada USA współpracuje z polskimi służbami. - W ostatnich dniach już naprawiliśmy parę rzeczy. Muszę powiedzieć, że na razie czujemy się raczej bezpiecznie - podkreśla.
Autor: nsz//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24