To, co zrobił pan Jaki z większością w Sejmie i Senacie, to jest po prostu krzywda dla Polski. To jest wielka strata i coś, co będziemy odrabiać latami - podkreślił były prezydent Aleksander Kwaśniewski, komentując spór wokół nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Gość "Faktów po Faktach" w TVN24 oceniając relacje polsko-amerykańskie powiedział, że nasz kraj znalazł się w "gronie sojuszników, do których są pretensje".
Były prezydent wyraził swoją opinię o nowelizacji ustawy o IPN, która weszła w życie 1 marca. Zakłada ona m.in., że każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela i USA.
Po podpisaniu noweli przez prezydenta Andrzeja Dudę, ustawa o IPN została skierowana w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego. Jednak termin rozpatrzenia tego wniosku nie został jeszcze ogłoszony.
"To jest wielka strata"
- Zła ustawa, niepotrzebna ustawa została uchwalona przez Sejm. Ale mamy Senat. Ze względu na awanturę, która jest wokół ustawy, może poprosić o czas, konsultacje z partnerami. To może trwać miesiąc, pięć miesięcy. A Senat przyspieszył i to dopiero jest prawdziwy problem, bo to już jest obrażanie naszych partnerów - ocenił gość "Faktów po Faktach".
Kwaśniewski uważa, że uchwalenie nowelizacji ustawy o IPN było błędem obozu rządzącego.
- To, co zrobił pan Jaki z większością w Sejmie i Senacie, to jest po prostu krzywda dla Polski. To jest wielka strata i coś, co będziemy odrabiać latami - wyjaśnił były prezydent.
Zdaniem gościa "Faktów po Faktach" wprowadzanie kar za przypisywanie państwu polskiemu lub narodowi polskiemu współodpowiedzialności za Holokaust mija się z celem.
- Walka z określeniem "polskich obozów koncentracyjnych" jest całkowicie usprawiedliwiona i była prowadzona w sposób dyplomatyczny. Niestety metody sądowe i penalizacyjne są tutaj dosyć ograniczone, bo co zrobić z jakimś ignorantem lub złej woli człowiekiem na drugim końcu świata, który używa tego określenia - mówił były prezydent.
W ocenie Kwaśniewskiego spór o nowelizację ustawy o IPN obudził zarówno antysemickie poglądy w polskim społeczeństwie, jak i stereotypy na temat Polaków poza granicami kraju.
Gość "Faktów po Faktach" powiedział, że przez spór dyplomatyczny o politykę historyczną Polska osłabiła swoje relacje ze Stanami Zjednoczonymi i Izraelem.
- W stan kryzysu władza Rzeczpospolitej Polskiej postawiła relacje z naszymi wieloletnimi, tradycyjnymi, ważnymi sojusznikami - zaznaczył. Kwaśniewski dodał, że "to wielki błąd polityczny", który będzie miał długofalowe i złe konsekwencje.
"Polska znalazła się w gronie sojuszników, do których są pretensje"
Zdaniem byłego prezydenta polski naród nie może unikać negatywnych kart ze swojej historii. - Były zdrady, było szmalcownictwo, była nietolerancja. Były dziesiątki rzeczy, o których trzeba jasno powiedzieć, bo to służy nam samym. To buduje naszą samoświadomość - wyjaśnił.
Kwaśniewski skrytykował politykę historyczną obecnych władz Polski. - Uważam, że cała ta koncepcja, że rozwijaliśmy się przez ostatnie dwadzieścia lat, uprawiając pedagogikę wstydu, a teraz wstajemy z kolan i będziemy pokazywać, jak jesteśmy wspaniałym, dumnym narodem, jest fałszywa - dodał były prezydent.
W ocenie gościa "Faktów po Faktach" przez spór o nowelę ustawy o IPN Polska musi zmierzyć się z kryzysem dyplomatycznym. - Polska znalazła się w gronie sojuszników, do których są pretensje. Te pretensje dotyczą ustawy o IPN. Te pretensje dotyczą tego, że sekretarz stanu (Rex) Tillerson nie mógł porozmawiać z prezydentem, mimo że chciał - dodał Kwaśniewski.
Ocenił też, że toczony spór o ustawę o IPN długotrwale odbije się na relacjach polsko-amerykańskich.
"Trzeba ostudzić nastroje"
Zdaniem byłego prezydenta w Polsce mamy obecnie do czynienia z naprawdę dużą "falą brudnej, paskudnej, antysemickiej piany". - Ja nie mówię, że ona jest większościowa, na szczęście nie. Ja nie mówię, że ona jest już całkowicie dramatyczna, ale ona jest coraz większa - zastrzegł Kwaśniewski.
Były prezydent powiedział, że ma pretensje do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego za uruchamianie "antysemickich demonów".
- Potrzebna jest decyzja polityczna, która uspokoi tych wszystkich akolitów PiS-owskich - ocenił były prezydent. Zaapelował do prezesa PiS, żeby wycofał się z dalszego forsowania noweli ustawy o IPN. - W tej sprawie trzeba ostudzić nastroje - ocenił gość "Faktów po Faktach".
Autor: PTD/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24