Aktorzy ze spotu PO pozywają PiS

Aktorzy ze spotu pozywają PiS
Aktorzy ze spotu pozywają PiS

- Nie chcemy być utożamiani z PiS i nie życzymy sobie występować w spocie tej partii - stwierdzili aktorzy ze spotu PO, którego fragmenty wykorzystuje w eurokampanii Prawo i Sprawiedliwość. Wraz z agencją reklamową pozywają partię za bezprawne wykorzystanie wizerunku i kradzież własności intelektualnej.

PiS w swoim spocie wyborczym "Żółta kartka dla PO" wykorzystał fragment reklamówki PO z 2007 roku pt. "Krótki film o życiu". Jedna z aktorek - Anna Cugier, która wystąpiła tam jako pielęgniarka - w nowym spocie PiS mówi, że chociaż dwa lata temu z "całą paczką" zagłosowała na PO, to dziś zwątpiła w obietnice Tuska. I zagłosuje na PiS. W rozmowach z mediami przyznawała, że te słowa odzwierciedlają jej prywatne przekonania.

Jest w tym jednak odosobniona. Pozostali aktorzy, którzy występowali w spocie PO z 2007 roku (a teraz widać ich w reklamówce PiS) uważają, że PiS bezprawnie wykorzystał ich wizerunek nie pytając o zgodę. Ci aktorzy to m.in. filmowe dziecko pani Ani oraz lekarz występujący w spocie. Wspólnie z agencją reklamową Banana Split domagają się natychmiastowego zaprzestania rozpowszechniania spotu, a także przeprosin i ewentualnie odszkodowania.

"Poniosłem straty moralne"

Przed sądem będzie ich reprezentował Maciej Ślusarek, prawnik, który przed sądem reprezentował wielu celebrytów, m.in. Edytę Górniak, Justynę Steczkowską czy Patrycję Kotecką. - W najbliższym czasie podejmiemy kroki prawne przeciwko PiS w związku z naruszeniem praw autorskich - osobistych i majątkowych - zapowiada.

Robert Mazurkiewicz w spocie PO zagrał lekarza. - Podpisałem już pełnomocnictwo mecenasowi, który będzie się domagał zadośćuczynienia. Po pierwsze, wykorzystano mój wizerunek, po drugie - wykorzystano autorskie wykonanie roli, a po trzecie - poniosłem straty moralne. W żaden sposób nie identyfikuję się z PiS i nie chcę być utożsamiany z tą partią - wyjaśnił. Podobne odczucia ma Aneta Kostow, matka Krystiana, który w spocie PO grał syna pani Ani. Według właściciela agencji "Face to Face" Piotra Kwiatkowskiego, który ma umowę z Kostowem, kobieta rozważa osobny pozew przeciw PiS.

PiS: prawo do cytatu

Wiceszef sztabu wyborczego PiS Joachim Brudziński nie przejmuje się czekającym partię procesem. - Te osoby - skoro zagrały w spocie - udzieliły swojego wizerunku i muszą się liczyć z tym, że na prawach cytatu spot może być użyty - powiedział. Jego zdaniem, jest to zgodne z prawem autorskim, a PiS nie sugeruje, że osoby te w jakiś sposób popierają PiS. - Równie dobrze moglibyśmy mieć pretensję do PO, że bez zgody samego zainteresowanego wykorzystali wizerunek naszego lidera w swoim spocie - dodał.

Źródło: PAP

Czytaj także: