Akt prawdziwej łaski. Tak powstawała ustawa, która pozwala wypuścić Trynkiewicza

Tak powstawała ustawa, która pozwala wypuścić Trynkiewicza
Tak powstawała ustawa, która pozwala wypuścić Trynkiewicza
archiwum
Senator Zbigniew Romaszewski o amnestii. Spotkanie z robotnikami w jednym z zakładów pracy.archiwum

To wąska grupa senatorów przeforsowała w 1989 r. takie zmiany w ustawie o amnestii, że wszystkim przestępcom zamieniono wyroki śmierci na kary 25 lat więzienia. Pierwsza wersja dokumentu na to nie pozwalała. Odmienne stanowisko Sejmu zbagatelizowano. Procedowano w pośpiechu i pod presją buntujących się więźniów. Na podstawie archiwalnych dokumentów odtworzyliśmy przebieg tych prac.

Ustawa o amnestii z 1989 roku, która z Sejmu trafiła do Senatu, nie przewidywała zamiany wyroków śmierci na kary 25 lat pozbawienia wolności dla sprawców najcięższych przestępstw. Taką możliwość dała dopiero poprawka przeforsowana przez senatorów i ekspertów dwóch senackich komisji - Praworządności i Praw Człowieka oraz Inicjatyw i Prac Ustawodawczych.

Duch "grubej kreski"

Jak wybrnąć z tej sytuacji? "Nasze intencje są zupełnie jasne"

Ich członkowie od początku nie brali pod uwagę innego rozwiązania i odrzucali kolejne propozycje, które nie dawały przestępcom, nawet tym najgroźniejszym, szans wyjścia na wolność z cel śmierci.

Takie się pojawiały, ale u zdecydowanej większości senatorów dominowało poczucie niesprawiedliwości wielu wyroków orzekanych przez sądy PRL i chęć zadośćuczynienia karanym zbyt surowo obywatelom. Mimo to prof. Lech Falandysz, jeden z głównych ekspertów komisji w sprawie ustawy, sugerował początkowo by "tematu kary śmierci" dotykać w jak najmniejszym zakresie i poczekać z tym do czasu zmian w Kodeksie karnym (czyli pojawienia się kary dożywocia; obowiązujący wówczas kodeks jej nie przewidywał).

Proponował więc, aby do ustawy, obok artykułów mówiących o tym, kogo nie będzie ona dotyczyć, dopisać, że orzeczone kary śmierci wobec sprawców najcięższych przestępstw (przede wszystkim zabójstw) nie będą wykonywane.

Pomysł szybko przepadł i nie był już później szerzej omawiany.

Senatorom zależało bowiem na jak najszerszym oddziaływaniu ustawy, która miała być "aktem prawdziwej łaski i sprawiedliwości społecznej", a nie "amnestią rocznicową" i na pokaz.

Ustawą amnestyjną chciano dać najmocniejszy przykład tego, o czym w swoim exposé mówił premier Tadeusz Mazowiecki - "oddzielenia przeszłości grubą kreską". Jak pokazać to dobitniej, niż poprzez powszechne darowanie win? - taki pogląd był wtedy dominujący wśród opozycyjnych senatorów.

Jasne intencje

- Nasze intencje są zupełnie jasne: karę śmierci zamieniamy na 25 lat pozbawienia wolności. Eksperci będą wiedzieli, jak to ująć - mówił tuż po otrzymaniu z Sejmu pierwszej wersji ustawy przewodniczący Komisji Praw Człowieka Zbigniew Romaszewski. I było to i tak jedno z bardziej wyważonych zdań dotyczących kwestii kary śmierci, które padały podczas dyskusji.

Senatorowie, wspierani przez swoich ekspertów, od początku uznawali ustawę przyjętą przez posłów za bardzo słabą, "powstałą po amatorsku", a brak możliwości zamiany wyroków śmierci na kary 25 lat więzienia dla sprawców m.in. zabójstw, zbiorowych gwałtów, rozbojów i dla wielokrotnych recydywistów, nazwali "przeoczeniem".

Dwa warianty zaproponowane przez ekspertów senackiej komisjitvn24.pl

Posłowie chcieli, by wyroki śmierci zamieniano na kary 25 lat więzienia tylko w przypadkach osób skazywanych za przestępstwa, które nie były wymierzone przeciwko życiu i zdrowiu innych.

Chodziło na przykład o skazanych na śmierć za zdradę ojczyzny, czy działanie przeciwko ustrojowi.

Wariant A i wariant B

Według senatorów skupionych w komisjach Praw Człowieka i Prac Ustawodawczych skala absurdalnych - jeśli idzie o surowość - wyroków w PRL była jednak tak wielka, że zbyt wąska ustawa amnestyjna mijałaby się z celem. I dlatego na zawężenia przyjęte początkowo przez Sejm się nie godzili.

Kluczowe decyzje dotyczące nowego kształtu ustawy zapadły 22 listopada na wspólnym posiedzeniu obu senackich komisji. To wtedy głosowano nad różnymi wariantami zmian i przeredagowywano "najbardziej niefortunne" zdaniem senatorów przepisy przyjęte kilka dni wcześniej przez Sejm.

"Przeoczenie" w tekście Sejmu. "Wariant b przyjęto"

Dr Janusz Kochanowski (później związany z PiS, Rzecznik Praw Obywatelskich z rekomendacji tej partii, tragicznie zmarły w katastrofie smoleńskiej), który obok Falandysza i mecenasa Tadeusza De Virion był głównym ekspertem komisji, przedstawił wtedy dwa warianty poprawek do sejmowej ustawy.

Wariant I - zgodnie z intencją senatorów - ograniczał listę skazanych, których ustawa miała nie objąć jedynie do zabójców, sprawców zbiorowych gwałtów i "zbrodniarzy faszystowsko-hitlerowskich".

Wariant II - oprócz tak zawężonej grupy przestępców, która miała nie skorzystać na ustawie przewidywał wprowadzenie - jak się później okazało - kluczowego punktu.

Brzmiał on tak: "Karę śmierci orzeczoną za (przytoczone wyżej - red.) przestępstwa (...) zamienia się na karę 25 lat pozbawienia wolności, a orzeczoną obok niej karę dodatkową pozbawienia praw publicznych łagodzi się do lat 10".

To ten zapis spowodował, że wielokrotni zabójcy i sprawcy zbiorowych gwałtów, którzy w pierwotnym zamyśle mieli nie skorzystać na nowej ustawie amnestyjnej, zyskiwali na niej najwięcej.

Przyszły Rzecznik Praw Obywatelskich: Ustawa za wąska

Przed głosowaniem dr Kochanowski, który już wcześniej powtarzał, że "zakres ustawy jest za wąski", przypominał:

"Jak państwo pamiętacie, Komisja stanęła na stanowisku, że wyłączenia zawarte w ustawie amnestyjnej są zbyt szerokie. Uznano, że amnestia powinna mieć charakter bardziej powszechny(...). Komisja senacka stwierdziła, że zamiana kary śmierci na karę 25 lat pozbawienia wolności (…) powinna mieć także zastosowanie do art. 148 (czyli zabójstwa - przyp. red.)."

Członkowie komisji opowiedzieli się więc za wersją II.

Głosowanie przebiegło sprawnie.

"Senator Zbigniew Romaszewski: W art. 7 mamy więc dwa warianty, a dyskusja skłania nas do przyjęcia wariantu B. Kto jest za jego przyjęciem? / Wariant B przyjęto w głosowaniu".

W protokole z posiedzenia dopisano: "Komisje postanowiły jednomyślnie wstępnie przyjąć poprawki do ustawy amnestyjnej w wersji II przygotowanej przez ekspertów".

"Te zmiany mogą spowodować kryzys konstytucyjny"

Senatorowie mieli świadomość, że wywracają ustawę do góry nogami.

Dzień po otrzymaniu jej z Sejmu pojawił się nawet pomysł, aby napisać ją od nowa. Z kolei podczas wspólnego posiedzenia z 22 listopada senator Edward Wende zwracał uwagę kolegom, że poseł Jan Rokita, który jako jeden z autorów był odpowiedzialny za sejmowe losy ustawy, apelował do niego przed posiedzeniem komisji "by nie dokonywać dużych zmian, ponieważ może to zablokować ustawę".

Jan Rokita: Te propozycje prowadzą do zmiany koncepcji

Już po przegłosowaniu wszystkich poprawek Rokita, który na posiedzeniu był gościem, mówił rozgoryczony: "Zmiany mogły dotyczyć zakresu, ale nie meritum. Propozycje Komisji prowadzą do innej koncepcji amnestii. Może to spowodować kryzys konstytucyjny (...)".

Ale do kryzysu nie doszło. Następnego dnia rano, podczas kolejnego wspólnego posiedzenia dwóch komisji, wypracowano "końcowe stanowisko w sprawie ustawy o amnestii" i omówiono kwestie techniczne. Tempo było błyskawiczne, wszyscy zdawali sobie sprawę z wagi ustawy.

24 listopada na posiedzeniu plenarnym poprawkami przyjętymi przez obie komisje zajmował się już cały Senat. W głosowaniu większość opowiedziała się za ich przyjęciem. Chociaż części senatorom bardzo się one nie podobały.

Bracia Kaczyńscy przeciwni

Jarosław Kaczyński podczas posiedzenia Komisji Praw Człowieka: Chciałbym się zdystansować

Osobami przeciwnymi tak szerokiej ustawie amnestyjnej byli między innymi Jarosław i Lech Kaczyńscy. Obecny prezes PiS zasiadał zresztą w senackiej Komisji Praw Człowieka i jako jedyny jej członek od początku ze zdaniem większości się nie zgadzał (a w kluczowych głosowaniach nie wziął udziału). Uważał nawet, że ustawę o amnestii należałoby zaostrzyć jeszcze bardziej niż chciał tego Sejm i wyłączyć z niej na przykład osoby skazane za przestępstwa przeciwko rodzinie.

"Chciałbym się zdystansować od stwierdzeń, że wszyscy jesteśmy za powszechną amnestią, ponieważ to mnie nie dotyczy. Wprawdzie na tej sali jestem osamotniony, ale w społeczeństwie - jestem o tym mocno przekonany - do osamotnionych nie należę" - mówił podczas jednego z posiedzeń komisji.

A później, już podczas posiedzenia plenarnego, dodawał, że ograniczenia, które wprowadzali posłowie były dobre, bo "zmniejszyły szkodliwość tego rodzaju ustawy". Gdy tłumaczył, dlaczego nie można się zgodzić na poprawki wprowadzone przez członków komisji, w której zasiadał, część senatorów biła mu brawo.

"Urealnić" ustawę

Górę wzięły jednak argumenty senator Anny Boguckiej-Skowrońskiej, która była sprawozdawcą z prac komisji.

Senator wyjaśniała, że uchwalona przez Sejm ustawa "wymaga urealnienia".

"W takiej sytuacji w sprawach o zabójstwo amnestia nie miałaby zastosowania, natomiast miałaby zastosowanie tylko ta zasada, że karę śmierci orzeczoną za zabójstwo łagodziłoby się do kary 25 lat pozbawienia wolności (…). To urealnienie wzmaga jeszcze argument, że kara śmierci w wielu kręgach społeczeństwa nie jest akceptowana. 25 lat pozbawienia wolności, zdaniem naszym, w sposób skuteczny, bo jest to jednak 25 lat izolacji człowieka, będzie chroniła społeczeństwo od sprawców tego typu czynów" - tłumaczyła.

W wyniku kompromisu i nieformalnych rozmów z częścią posłów PZPR Sejm ostatecznie przyjął wszystkie kluczowe poprawki Senatu. Co o tym zdecydowało?

Presja z każdej strony

Powodów było kilka. Po pierwsze - podzielanie poglądu premiera, że przeszłość trzeba zamknąć i jasno wskazać winy zbyt represyjnego wobec swoich obywateli państwa.

Nie bez znaczenia była też presja, jaką wywoływali więźniowie. Trzeba pamiętać, że w polskich zakładach karnych wiadomość o przygotowywanej ustawie amnestyjnej była powszechna. Każdy liczył, że dzięki niej wyjdzie na wolność. Więzienia zaczynały się buntować, że cały proces trwa tak długo.

"Ustawa jest niedobra. Sytuacja w więzieniach staje się coraz poważniejsza"

Senator Edward Wende alarmował kolegów, że na skutek decyzji Sejmu - czyli ustawy ze zbyt licznymi, jak uważali senatorowie, wyłączeniami - "sytuacja w więzieniach staje się coraz poważniejsza". I dodawał, że choć nie można działać pod presją więźniów "to też nie można jej całkowicie ignorować".

O konieczności dostosowania ustawy do żądań osadzonych mówił wprost senator Lech Kozioł: "Jestem za takim poprawieniem ustawy, które spowoduje, że będzie ona stosowana do wszystkich. Więźniom już została złożona pewna obietnica".

Posłowie i senatorowie osobiście uspokajali więźniów podczas wizyt w zakładach karnych. Niektóre z nich, o czym wspominał później senator Romaszewski (on sam nie brał udziału w takich spotkaniach - red.), miały bardzo nerwowy przebieg. Obietnice i uspokajanie nie przynosiło jednak wielkich efektów - kiedy w Senacie odbywały się kluczowe dyskusje poprzedzające głosowanie, w łódzkim zakładzie karnym do protestów więźniów przyłączali się właśnie strażnicy. Na amnestię czekali wszyscy.

Społeczeństwo oczekiwało jej jednak z dużym strachem. A to także wpływało na prace posłów i senatorów. Obwiniali o to dziennikarzy, którzy ich zdaniem źle przedstawiali problem i celowo nakręcali spiralę strachu. Splot wszystkich tych okoliczności powodował, że jeszcze tuż przed kluczowymi głosowaniami w komisji senator Romaszewski dopytywał kolegów i koleżanki: - To co robimy z tą karą?

MARIUSZ TRYNKIEWICZ 11 LUTEGO WYJDZIE NA WOLNOŚĆ- ZOBACZ WIĘCEJ

CO NAPISALI O NIM BIEGLI, KTÓRZY GO BADALI? - ZOBACZ WIĘCEJ

----

Osoby, które przy powstawaniu ostatecznego kształtu ustawy o amnestii odegrały największą rolę są dzisiaj albo poza polityką, albo obok jej głównego nurtu. Część z nich nie żyje. Ci, z którymi udało nam się skontaktować, zgodnie powtarzali, że "niewiele z tamtych wydarzeń już pamiętają".

Autor: Łukasz Orłowski (l.orlowski@tvn.pl), Maciej Duda (m.duda2@tvn.pl), dziennikarze tvn24.pl//mat / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Lokalne media piszą, że pojechał tam na negocjacje w sprawie dostaw gazu. Ukraina zapowiedziała bowiem, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Premier Słowacji spotkał się z Putinem na Kremlu

Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

IMGW ostrzega przed intensywnymi opadami śniegu i silnym wiatrem. Niebezpieczne warunki panują w południowych regionach Polski. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Miejscami spadnie nawet 20 centymetrów śniegu. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24