Wątpliwości wokół kortu imienia Lecha Kaczyńskiego niedaleko Warszawy i tenisowego memoriału imienia zmarłej prezydenckiej pary. Jak ustalił Onet, inwestor budujący kort "nie uzyskał zgody na użytkowanie" i "memoriał odbył się w sposób nielegalny". Materiał magazynu "Polska i Świat".
W Kozerkach pod Grodziskiem Mazowieckim można znaleźć kort centralny imienia prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Jesteśmy zainteresowani, żeby trenowali tu najlepsi - mówi Jarosław Lewandowski, doradca zarządu De Arte Athletica - fundacji, która jest inwestorem.
Choć budowa jeszcze nie jest ukończona, pod koniec lipca kort został już oficjalnie otwarty. Zarówno ten obiekt, jak i Narodowe Centrum Szkoleniowe Polskiego Związku Tenisowego jest dofinansowane przez ministerstwo sportu w kwocie ponad 11 milionów złotych.
Kilka tygodni temu odbył się memoriał pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich. Dyrektorką sportową turnieju została Agnieszka Radwańska. - Będzie co oglądać. Mnóstwo świetnych meczów i zawodniczek - zapowiadała tenisistka stojąca obok ministra sportu Kamila Bortniczuka.
Impreza odbyła się mimo braku zgody na użytkowanie
Kluczowe są informacje, które ujawnił Janusz Schwertner z Onetu. - Memoriał odbył się w sposób nielegalny. Inwestor nie uzyskał aż do tej pory zgody na użytkowanie - mówi dziennikarz.
Jarosław Lewandowski przyznaje, że nie ma pozwolenia na to, żeby kort był oddany do użytku. - Natomiast krótkotrwałe korzystanie z obiektu nie jest jednoznaczne z jego docelowym użytkowaniem i na to są określone orzecznictwa - zastrzega.
Tu pada przykład wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 2012 roku dotyczącego innej sprawy. - Wyroki sądów administracyjnych wiążą tylko sądy, konkretne osoby i organy w danej konkretnej sprawie, które cechuje się specyficznym stanem faktycznym - zwraca uwagę radczyni prawna Kinga Grzelak.
Prezes Polskiego Związku Tenisowego przekazał dziennikarzom, że według jego wiedzy brak było przeciwskazań prawnych i merytorycznych dla odbycia turnieju - zwłaszcza, że "zarówno zawody sportowe, jak i oprawa turnieju została doskonale oceniona".
Pytanie, jaka będzie ocena Powiatowego Inspektor Nadzoru Budowlanego, który kilka dni temu podjął decyzję o kontroli inwestycji? - Wykorzystano znaną polską sportsmankę, ale oprócz tego mamy do czynienia z zagrożeniem zdrowia - komentuje poseł Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej.
Nieopłaceni wykonawcy kortu im. Lecha Kaczyńskiego
To nie koniec problemów tej inwestycji, bo - jak podał Onet - inwestor nie rozliczył się ze wszystkimi wykonawcami. Największe zaległości ma wobec firmy "Antczak" - chodzi o blisko 4 miliony złotych, podczas gdy kontrakt z tą firmą opiewał na kwotę blisko 13 milionów złotych.
- Były bardzo duże opóźnienia. Mimo naszych próśb i wezwań, nic się nie działo. W związku z tym musieliśmy zakończyć współpracę z tą firmą - tłumaczy Jarosław Lewandowski.
Firma widzi sprawę inaczej. "Przy bardzo znacznym zaawansowaniu inwestycji, po kolejnych wezwaniach do zapłaty i niemal całkowitym braku komunikacji z Inwestorem wypowiedziano nam umowę i do tej pory nie uregulowano kwot z niej wynikających" - odpowiada firma budowlana "Antczak" w oświadczeniu.
Sprawą zajmuje się sąd. Fundacja De Arte otrzymała nakaz zapłaty zaległości, jednak od tego nakazu się odwołała. Czekających na zapłatę jest więcej. W tym między innymi geodeta. - My potwierdzamy, że jesteśmy temu panu winni pieniądze i te pieniądze zostaną zapłacone - zapewnia Lewandowski.
Dziemianowicz-Bąk: tak powstał przekręt imienia Lecha Kaczyńskiego
Ministerstwo Sportu wydało oświadczenie, w którym podkreśla, że organizatorem memoriału był Polski Związek Tenisowy i Światowa Federacja Tenisowa i że ministerstwo nie posiada kompetencji sądów powszechnych w kwestii rozstrzygania zasadności wezwań do zapłaty.
O problemach z płatnościami, główny wykonawca informował ministra sportu już w maju. - Najwyraźniej ktoś pomyślał, że może zrobić świetny przekręt i tak powstał przekręt imienia Lecha Kaczyńskiego - komentuje posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Nowej Lewicy.
Jak mówi dziennikarzom inwestor, również informacje o problemach z głównym wykonawcą przekazał dalej. Jarosław Lewandowski powiedział, że informację ministerstwo otrzymało w listopadzie 2021 roku.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24