W ramach śledztwa w sprawie afery wizowej zarzuty postawiono dotychczas dziewięciorgu podejrzanym, z których siedmioro przyznało się do winy - poinformowała we wtorek Prokuratura Krajowa. Podała również, że postępowanie to obejmuje obecnie trzy główne wątki.
"Gazeta Wyborcza" opisała w poniedziałek raport Najwyższej Izby Kontroli w sprawie afery wizowej. Jak podał dziennik, 366 tysięcy wiz dla obywateli państw muzułmańskich i afrykańskich wydano często bez sprawdzenia, a nawet pod dyktando polityków PiS.
"Kontrolerzy NIK podają, że MSZ wyznaczył konsulom nawet normy wydawanych wiz. Jednocześnie MSZ oficjalnie zabronił im sprawdzać, czy osoba starająca się o wizę jako np. spawacz faktycznie ma niezbędne kwalifikacje i uprawnienia. Według NIK wydanie takiego zakazu to złamanie prawa" - czytamy w "GW".
CZYTAJ WIĘCEJ: NIK o aferze wizowej
To kolejne już doniesienia na temat afery wizowej, której sprawa ciągnie się od ponad roku. Sprawą zajęła się sejmowa komisja śledcza, śledztwo prowadzi także prokuratura.
PK o trzech wątkach śledztwa
We wtorek Prokuratura Krajowa właśnie wydała komunikat o śledztwie dotyczącym afery, gdzie usystematyzowano informacje na ten temat i podano więcej szczegółów z dotychczasowych ustaleń.
Przypomniano, że "śledztwo wszczęto 7 marca 2023 r. na podstawie materiałów nadesłanych z CBA" i obecnie obejmuje ono trzy wątki.
"Pierwszy wątek dotyczy pośredniczenia w uzyskaniu wiz uprawniających do przyjazdu na terytorium Polski poprzez powoływanie się na wpływy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych oraz w polskich placówkach dyplomatycznych, w zamian za korzyści majątkowe lub obietnice ich uzyskania" - podano.
"Drugi wątek dotyczy przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez osoby zatrudnione w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w związku z działalnością podejrzanego Edgara K." - czytamy. Edgar Kobos udzielił zgody na ujawnianie wizerunku i podawanie nazwiska, kiedy w lutym tego roku zeznawał przed sejmową komisją śledczą. Kobos to były współpracownik wiceministra spraw zagranicznych w rządzie PiS Piotra Wawrzyka, który to również udzielił zgody na podawanie nazwiska i ujawnianie wizerunku.
"Trzeci dotyczy przebiegu prac legislacyjnych związanych ze zmianami ustawy o cudzoziemcach, a następnie prowadzonych na podstawie tej ustawy prac dotyczących wydania lub projektowania rozporządzeń wykonawczych, jak też utworzenia Centrum Decyzji Wizowych w Łodzi oraz Centrum Informacji Konsularnej w Kielcach" - wskazano w komunikacie.
Dziewięć osób z zarzutami
Jak przekazała Prokuratura Krajowa, "w ramach śledztwa wydano postanowienia o przedstawieniu zarzutów wobec dziewięciu podejrzanych" osób.
Wyjaśniono, iż "Edgar K. i Mariusz G. są podejrzani o przyjmowanie korzyści majątkowych lub ich obietnic w związku z powoływaniem się na wpływy w MSZ i placówkach dyplomatycznych oraz deklarowanego pośrednictwa przy uzyskaniu wiz". "Edgarowi K. prokurator przedstawił łącznie 9 zarzutów obejmujących okres od 2021 r. do 2023 r." - uściślono. Ponadto "Piotrowi W. zarzucono, że w okresie od lutego 2022 roku do maja 2023, pełniąc funkcję Sekretarza Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, odpowiadając m.in. za problematykę konsularną oraz nadzorując zadania wykonywane przez Departament Konsularny, przekroczył swoje uprawnienia poprzez naruszenie obowiązujących procedur związanych z rejestracją i obiegiem dokumentów oraz poprzez podejmowanie nieuzasadnionych interwencji dotyczących przyspieszenia procedur wizowych, jak też że udostępnił osobie nieuprawnionej informacje objęte tajemnicą służbową". "Kolejnych sześć osób (Beata W., Saikat B., Anzhalica R., Filip P., Monika R. oraz Maylin D.) jest podejrzanych o udzielanie korzyści majątkowych lub ich obietnic w zamian za pośrednictwo w uzyskaniu wizy" - czytamy. Co więcej, "podejrzana Maylin D. jest poszukiwana listem gończym".
"Podejrzani Mariusz G. oraz Piotr W. nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli wyjaśnienia. Pozostali podejrzani, w tym Edgar K. przyznali się i również złożyli wyjaśnienia. Wobec podejrzanych stosowane są obecnie środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym" - dodała PK.
Jak przekazano, "śledztwo prowadzi trzyosobowy zespół prokuratorów z Lubelskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Lublinie wspólnie z funkcjonariuszami CBA".
Co ustalono
Według prokuratury, "na podstawie materiału dowodowego ustalono, iż Edgar K. powoływał się na swoje wpływy w MSZ i podejmował się pośrednictwa w załatwieniu sprawy polegającej przede wszystkim na przyspieszeniu wydawania wiz". "Nadto ustalono, iż Edgar K., wykorzystując swoje faktyczne znajomości w Ministerstwie Spraw Zagranicznych z Sekretarzem Stanu Piotrem W., rzeczywiście wpływał na przebieg postępowań wizowych prowadzonych w placówkach konsularnych" - napisano.
"Zgromadzone w toku śledztwa dowody świadczyły, że przekazał on ustalonym osobom zatrudnionym w Ministerstwie Spraw Zagranicznych (w tym do Piotra W.) dane dotyczące co najmniej 607 cudzoziemców, dla których chciał uzyskać wizy w kilkunastu polskich placówkach dyplomatycznych. Wizy udzielono co najmniej 358 z tych osób" - czytamy.
"Zgromadzony materiał dowodowy wskazywał również na możliwość wpływania przez osoby zatrudnione w Ministerstwie Spraw Zagranicznych na sposób rozpoznania wniosków wizowych" - twierdzi PK.
W komunikacie wskazano również, że "łączna suma korzyści przyjętych przez Edgara K. to kwota przekraczająca równowartość 500 000 zł".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP