Kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli rozpoczęli w poniedziałek działania w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba przekazał także w poniedziałek, że do końca kwietnia zablokowano wypłatę środków z NCBR na "uczciwe projekty". - Opóźnienie wynikające z pazerności Partii Republikańskiej może spowodować, że ponad 800 milionów złotych zostanie stracone - powiedział. - Trzeba rozliczyć zarówno tych tak zwanych przedsiębiorców, którzy chcieli na rympał wyprowadzić pieniądze, jak i polityków, którzy stworzyli cały system - dodał poseł KO Dariusz Joński na konferencji przed siedzibą NIK.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba przedstawili w ostatnich dniach kolejne fakty dotyczące dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Dotacja w wysokości 55 milionów złotych została przeznaczona 26-latkowi, który firmę założył już po ogłoszeniu naboru do konkursu z kapitałem zakładowym wynoszącym 5 tysięcy złotych, a 123 miliony złotych firmie z Białegostoku, która - jak ustalili posłowie Szczerba i Joński - od czasu założenia w 2020 roku, co roku przynosiła straty.
Szczerba apeluje o wypłatę środków na "uczciwe projekty"
Na konferencji zorganizowanej w poniedziałek przed siedzibą Najwyższej Izby Kontroli posłowie Koalicji Obywatelskiej, Dariusz Joński i Michał Szczerba, zaznaczyli, że ich zastrzeżenia budzą dwa kontrowersyjne projekty. - Naszych zastrzeżeń nie budzi wiele projektów uczciwych polskich przedsiębiorców, którzy postanowili skorzystać z programu "Szybka ścieżka" - mówił Szczerba.
- Uczciwe projekty, uczciwi przedsiębiorcy i innowacyjne rozwiązania. Decyzją ministra funduszy i polityki regionalnej zablokowano wypłatę tych środków, zablokowano podpisywanie umów do końca kwietnia - powiedział.
Jak dodał, "jeżeli te środki nie zostaną wypłacone tym przedsiębiorcom uczciwym, to te środki znikną". - Dokładnie 31 grudnia kończy się perspektywa finansowa 2014-2020. To jest ostatni dzień, kiedy te środki muszą być wydatkowane i muszą być zaraportowane. Dzisiaj to opóźnienie wynikające z pazerności Partii Republikańskiej może spowodować to, że ponad 800 milionów złotych zostanie stracone - ocenił.
- Z tymi przedsiębiorcami, którzy w sposób uczciwy postępują, mają potencjał, mają dorobek, a co najważniejsze - mają innowacyjne projekty - należy podpisać jak najszybciej umowy. Nie można ich karać za nieudolność ludzi Partii Republikańskiej - wskazał polityk KO.
Kontrolerzy NIK w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju
W poniedziałkowe południe w siedzibie NCBR pojawili się kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli. - Rozpoczynamy kontrolę, żeby ustalić jaki był faktycznie przebieg tego projektu, zabezpieczamy pełną dokumentację, co ma na celu przede wszystkim ustalenie przebiegu całego projektu - mówił przed wejściem do siedziby NCBR Janusz Pawelczyk, dyrektor białostockiej delegatury NIK.
Po około godzinnej wizycie w Centrum, Pawelczyk ocenił, że "jest otwartość na współpracę". - Otrzymaliśmy zapewnienie, że wszystkie dokumenty zostaną niezwłocznie przygotowane. Prowadziliśmy też rozmowę na temat tego obszaru, który planujemy kontrolować - powiedział.
- Jestem dobrej myśli. W ciągu kilku dni dokumenty, które jeszcze do nas nie dotarły, mają dotrzeć i wydaje się, że w ciągu kolejnych kilku tygodni będziemy tę wiedzę poszerzali - dodał.
Joński: chcieli na rympał wyprowadzić pieniądze
W poniedziałek przed południem w NIK stawili się posłowie Joński i Szczerba, którzy poinformowali, że przekażą Izbie dokumenty w sprawie NCBR skompletowane w czasie kontroli poselskiej. - Dzisiaj jesteśmy u pana prezesa Banasia, bo wierzymy w uczciwe państwo, wierzymy w to, że współpraca posłów i Izby nie po raz pierwszy przyniesie efekty - powiedział Szczerba.
- Cwaniacy z Partii Republikańskiej liczyli, że przygotowują koronkową robotę, koronkowe wyprowadzenie dwóch grantów na łączną kwotę 177 milionów złotych, ale coś się rypło, bo w naszym kraju są cały czas wolne media i są posłowie opozycji, którzy patrzą władzy na ręce - dodał.
- Nie mamy żadnej wątpliwości, że chciano wyprowadzić 180 milionów złotych i samo zablokowanie przez nas i przez dziennikarzy wypłacenia tej kwoty i rotacja na funkcji dyrektora nie wystarczy. Tu trzeba rozliczyć zarówno tych tak zwanych przedsiębiorców, którzy chcieli na rympał wyprowadzić pieniądze, jak i polityków, którzy stworzyli cały system, który pozwolił, żeby to zrobić - dodał Joński.
Michalski: to prezent dla koalicjantów PiS
Patryk Michalski z Wirtualnej Polski ocenił, że "dla Prawa i Sprawiedliwości to jest dość duży problem, bo pieniądze są potężne, one rozbudzają wyobraźnię, ale to też pokazuje cały system władzy". - NCBiR to jest taki prezent, który trafia do koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości, prezent w tym sensie, że koalicjant jest odpowiedzialny za nadzorowanie, może rozdawać stanowiska. Tylko wydaje się, że ta sprawa poszła za daleko - ocenił.
Michalski przytoczył również nowe ustalenia, o których w poniedziałek poinformowała Wirtualna Polska, dotyczące działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego w tej sprawie. - Nie tylko kontrolerzy Najwyższej Izby Kontroli wejdą w samo południe do NCBiR, ale też działania intensywne trwały pod koniec ubiegłego tygodnia. CBA zabezpieczyło część telefonów, niektóre komputery, na których mogą być ważne informacje - mówił.
- Pytanie tylko, jak to wpłynie na kontrolę Najwyższej Izby Kontroli i czy kontrolerzy będą w stanie dowiedzieć się jakichś szczegółów po tym, gdy kluczowe - wydaje się - urządzenia zostały zabezpieczone - dodał.
Banaś: kontrola powinna się zakończyć w okolicach czerwca
Pod koniec ubiegłego tygodnia szef NIK Marian Banaś ocenił, że "kwota 800 milionów, która została wydana na projekt 'Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe' wymaga, aby obywatele wiedzieli, na co wydawane są pieniądze".
Przypomniał, że "jedna firma w Białymstoku otrzymała 123 miliony". - Chcemy wiedzieć, w jakich okolicznościach i co zostało zrobione. Firma ponoć dopiero co zaczęła swoją działalność, a taką kwotę już dostała. To jest jak najbardziej potrzebne, aby ta kontrola miała miejsce - podkreślił.
Na pytanie, czy kontrola w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju zakończy się przed wyborami, Banaś odparł: "myślę, że tak, jak najbardziej". - Jest to kontrola doraźna, a na ogół kontrole doraźne w dużo krótszym okresie są realizowane niż kontrole planowe. (...) Podejrzewam, że ta kontrola powinna się zakończyć gdzieś w okolicach czerwca - powiedział prezes NIK.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24