Komisja śledcza powinna wyjaśnić aferę szpiegowską i wpływ rosyjskich służb już nie tylko na obalenie polskiego rządu, ale przede wszystkim na siedem ostatnich lat polityki energetycznej w Polsce - mówił w Sejmie Borys Budka z PO. Jarosław Zieliński z PiS przyznał, że jest "zawiedziony" tempem pracy prokuratury, ale "sejmowa komisja śledcza nie spełniłaby swojej roli".
Tygodnik "Newsweek" opisał nowy wątek tak zwanej afery podsłuchowej, która w 2014 roku wywołała kryzys w rządzie Donalda Tuska. Według ustaleń tygodnika wspólnik organizatora podsłuchów Marka Falenty - Marcin W. - zeznał, że zanim taśmy z restauracji Sowa i Przyjaciele wstrząsnęły polską sceną polityczną, trafiły w rosyjskie ręce, a "prokuratura wszczyna śledztwo, ale unika wątku szpiegostwa" w tej sprawie. Tusk, obecnie przewodniczący PO, zapowiedział złożenie wniosku o stworzenie komisji śledczej, która miałaby wyjaśnić tę sprawę.
W reakcji na słowa Tuska Prokuratura Krajowa w środę wieczorem opublikowała protokoły zeznań Marcina W. Zeznał on - jak wynika z jednego z protokołów - że wręczył łapówkę w wysokości 600 tysięcy euro osobie o inicjałach M.T. Według mediów chodzi o Michała Tuska, syna byłego premiera. Michał Tusk zapewnia, że nigdy nie poznał Marka Falenty i nie zna Marcina W. - To totalne bzdury. Prokuratura ma te zeznania od lat. Nigdy przez te wszystkie lata nie byłem nawet przesłuchiwany w tej sprawie - podkreśla.
Budka: to tylko potwierdza, że sprawa musi być wyjaśniona w całości
W czwartek opublikowane protokoły komentowali w Sejmie posłowie. Borys Budka z PO z mównicy sejmowej wnosił o wprowadzenie do porządku obrad projektu uchwały o powołaniu sejmowej komisji śledczej "do wyjaśnienia afery szpiegowskiej i wpływu rosyjskich służb już nie tylko na obalenie polskiego rządu, ale przede wszystkim na siedem ostatnich lat polityki energetycznej w Polsce".
- To, co zrobiliście w ostatnich godzinach, tylko potwierdza tezę, że ta sprawa musi być wyjaśniona w całym swoim aspekcie. Doprowadziliście do uzależnienia polskiej energetyki od węgla ze wschodu. Robiliście wszystko, by nie wprowadzić odnawialnych źródeł energii. Przede wszystkim to, co zrobiliście w ostatnich godzinach, pokazuje wasze putinowskie metody walki z opozycją. Przez siedem lat nie wyjaśniliście wpływu rosyjskiej agentury na polską politykę wewnętrzną - mówił Budka.
Zieliński "zawiedziony" tempem prokuratury, ale "komisja śledcza nie spełniłaby swojej roli"
- Ja wprawdzie jestem zawiedziony długotrwałością działań prokuratury w tej sprawie, ale uważam mimo wszystko, że to prokuratura może dokonać oceny zgromadzonego materiału - powiedział w rozmowie z reporterem TVN24 Jarosław Zieliński, poseł PiS.
Jego zdaniem "komisja śledcza dzisiaj nie spełniłaby swojej roli z różnych względów". - Musiałaby długo nad tym pracować, po drugie mamy za chwilę wybory. Dzisiaj komisja śledcza by nie skończyła swojej pracy, bo rok to jest za mało. Byłaby miejscem, gdzie odbywałyby się polityczne kłótnie - przekonywał polityk PiS.
Hennig-Kloska: poprzemy, niech sobie wyjaśniają tę sprawę
- Kiedyś PiS chciał komisji, dzisiaj chce Platforma. Tak (poprzemy wniosek - red.), niech sobie wyjaśniają tę sprawę - mówiła Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050. - Prawda jest taka, że jedni politycy dali sobie podejrzeć maile, a drudzy dali sie podsłuchać w knajpie. Cała ta sytuacja od wielu lat stawia państwo polskie w dość niepoważnym świetle - dodała.
Źródło: TVN24