- Część przekazanych przez niego informacji potwierdziła się, ale do innych prokuratura nabrała poważnych wątpliwości - mówił prokurator generalny i szef resortu sprawiedliwości.
"Newsweek" ujawnił, że Marcin W. miał zeznać, iż nagrania z restauracji Sowa i Przyjaciele, nim ujrzały światło dzienne, miały trafić w ręce rosyjskich służb.