Michał Dworczyk korzystał z prywatnej poczty, bo bał się, że ktoś go podsłucha, przeczyta, zobaczy, doniesie. Bał się ministrów z tego samego rządu - powiedział w "Faktach po Faktach" lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, komentując najnowszą odsłonę tak zwanej afery mailowej. Pytany o odpowiedzialność osób, które są jej bohaterami, ocenił, że "im większą świadomość bezkarności mają ludzie obozu władzy, tym szybciej przyjdzie do nich kara".
W internecie wciąż publikowana jest korespondencja mająca pochodzić między innymi z prywatnej poczty szefa kancelarii premiera Michała Dworczyka i premiera Mateusza Morawieckiego. W tym tygodniu opublikowano kolejną korespondencję, datowaną na 7 stycznia 2019 roku. Według treści maila Michał Dworczyk miał konsultować z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską działania Trybunału. O omawianych tematach miał pisać do premiera Mateusza Morawieckiego.
Rządzący kwestionowali prawdziwość maili ujawnianych w ramach tzw. afery mailowej, ale do tej pory nie pokazali ani jednego przykładu maila nieprawdziwego. Istnieje co najmniej kilka wiadomości, których prawdziwość została potwierdzona przez osoby wymienione z nazwiska w korespondencji.
Czarzasty: Dworczyk bał się ministrów z tego samego rządu
Do sprawy w "Faktach po Faktach" odniósł się Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy. - Jest coś przerażającego w tym, że minister ustala z szefową sądu, kiedy ma być podjęty wyrok - powiedział gość TVN24.
Odnosząc się do argumentów osób z obozu władzy, które nie chcą komentować afery mailowej i mówią, że została wywołana przez rosyjskie służby, Czarzasty powiedział, że "Putin jest w tej chwili właściwie lekiem na całe zło". - Przez Putina mamy inflację, przez Putina mamy choroby, przez Putina mamy problemy, mamy łamanie praworządności. Wszystko jest Putin - wyjaśnił.
- Pan minister Dworczyk bał się korzystać z poczty, która potencjalnie miała być zabezpieczona przez polskie służby, bo się bał, że ktoś go podsłucha, przeczyta, zobaczy, doniesie. Bał się ministrów z tego samego rządu. To jest szczyt aberracji - ocenił.
Pytany o to, czy szefowa TK Julia Przyłębska może czuć się bezkarnie, lider Nowej Lewicy odpowiedział, że "im większą świadomość bezkarności mają ludzie obozu władzy, tym szybciej przyjdzie do nich kara". - To będzie pierwszy rząd, to będzie pierwsza ekipa, wobec której nie zostanie zastosowana taka zasada: "my was nie będziemy ruszali, bo my za chwilę możemy coś zrobić niefajnego i wy też nas nie będziecie ruszali". Miarka się przebrała we wszystkich wymiarach - dodał.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24