Ojciec zamordowanego Krzysztofa Olewnika znalazł w odtajnionych aktach ze śledztwa dowody na to, że jego syn mógł żyć - stwierdził mecenas rodziny Olewników Bogdan Borkowski. O niekończącym się śledztwie w programie "Teraz my" rozmawiali siostra Krzysztofa - Danuta, prokurator krajowy Marek Staszak i Bogdan Borkowski.
Włodzimierz Olewnik, ojciec zamordowanego w 2003 roku Krzysztofa, wdał się w szarpaninę z prokuratorem prowadzącym sprawę. To była jego reakcja na to, czego dowiedział się z akt sprawy. Do incydentu w sopockiej prokuraturze doszło 10 września.
Pełnomocnik rodziny Olewników Bogdan Borkowski bronił takiego zachowania. - Pan Olewnik zareagował z sposób właściwy na to, co ujrzał w aktach - stwierdził mecenas. - W tych aktach znalazł dowody na to, że Krzysztof mógł żyć. I to było szokujące - dodał. Jak powiedział, prokurator zachował się w taki sposób, że sprowokował ojca zamordowanego. Nie sprecyzował jednak, na czym to zachowanie polegało.
Adwokat przyznał, że przeglądanie 57 tomów akt operacyjnych, jakie zgromadziła prokuratura podczas śledztwa, mogło być dla Włodzimierza Olewnika szokujące.
Siostra Olewnika: Czekamy prawie siedem lat
Zaproszona do studia TVN24 Danuta Olewnik-Cieplińska nie kryła rozżalenia. Przyznała, że incydent w prokuraturze miał miejsce i że rodzina jest sfrustrowana. - Wciąż nie mamy konkretów - powiedziała, odnosząc się do trwającego miesiącami śledztwa w sprawie śmierci jej brata. - To jest tak, że walimy głową w mur i mimo wszystkich obiecanek, deklaracji, całego szumu wokół sprawy (...) minęło parę miesięcy i... - zawiesiła głos Danuta Olewnik-Cieplińska.
Jak powiedziała, rodzinie Olewników składano obietnice pomocy przy wyjaśnianiu wszystkich okoliczności morderstwa z 2003 roku. Już w listopadzie zeszłego roku rodzina prosiła o odtajnienie akt. Pół roku temu także minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski składał obietnice o odtajnieniu akt. I choć wreszcie 22 września odtajniono akta operacyjne, to i tak rodzina nie może wykorzystywać znalezionych tam informacji w śledztwie.
Zdaniem Danuty Olewnik, niewiadomych w sprawie wciąż jest wiele. Wymienila m.in. sprawę sfałszowanego billingu telefonicznego i kradzieży samochodu z aktami.
Prokurator Krajowy: Śledztwo prowadzimy my
Prokurator krajowy Marek Staszak wskazywał, że rodzina Olewników ma już dostęp do wszystkich akt sprawy. Jednak - podkreślił - to prokuratura prowadzi śledztwo. - Śledztwo prowadzi prokurator, a nie kto inny. I my z tego, że jesteśmy gospodarzami śledztwa nie zrezygnujemy - argumentował.
Przekonywał też, że wbrew powszechnej opinii, wiele zrobiono w sprawie śmierci Krzysztofa. Przypomniał, że w sprawie zapadło 10 wyroków skazujących, a śledztwo wciąż się toczy. Nie można - podkreślił - urządzać polowania na czarownice. - Sprawiedliwość to nie jest krwiożerczy smok. Żeby kogoś postawić przed sądem, trzeba mieć na to dowody - mówił prokurator krajowy.
Wskazywał też, jak trudne jest to śledztwo i że czasami, mimo włożonych ogromnych środków, nie udaje się ustalić prawdy. Powoływał się tutaj na historię zaginięcia Madeleine McCann.
Internauci oburzeni
Dyskusja była kontynuowana w "Teraz My! Dogrywka" na antenie TVN24 i w portalu tvn24.pl. Towarzyszył jej ożywiony czat naszych internautów.
"Danuta Olewnik jest odważną kobietą" - twierdzili internauci na czacie. "Trudno zrozumieć bezprawie, jakim rządzi się ta sprawa". Na czacie padały stwierdzenia, że nie ma sprawiedliwości, a sama prawda została pogrzebana razem z Krzysztofem.
Mam wrażenie że Ona walczy z wiatrakami misiek
Jak długo chcecie męczyć Ta rodzinę? alejaja
Nie mogą wyjaśnić sprawy, bo widocznie kryją sami siebie, mam na myśli ogólnie, policjant policjanta, prokurator prokuratora, i tak dalej... ciężko bruździć i wyciągać brudy ze swojego podwórka maciekwww
Prawda to względne pojęcie - tego co jest prawdą, już nigdy się nie dowiemy obiektywny
BÓG zna prawdę Krzysztof
Siedem lat nic się nie dzieje w tej sprawie, a za 100 zł zaległości gdziekolwiek dostaje się wyrok w bardzo krótkim czasie jacek
Wielu osobom pewnie jest to na rękę, że ta sprawa ciągnie się już tyle lat Tim
Przepraszają, obiecują i nic!! misiek
Olewnikowie, współczuję i życzę wytrwałości ale nie wierzę w sprawiedliwość w tym kraju misiek
Okropne jest to, ze nie ma gdzie szukać pomocy jacek
Podziwiam Panią Olewnik za jej zaangażowanie by sprawę wyjaśnić zarządca
Prawda niestety zależy od stołka na którym siedzi jacek
Źródło: TVN, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn