- Konflikt pokoleniowy jest wpisany w politykę i to jest normalne - stwierdził były rzecznik PiS Adam Hofman, komentując w "Piaskiem po oczach" spór prezydenta Andrzeja Dudy i ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jak dodał, wskazując na rolę rolę prezesa PiS, "tym procesem także się zarządza".
Według byłego posła PiS konflikt prezydenta z ministrem sprawiedliwości wyjdzie partii rządzącej na dobre. - W tej chwili, przynajmniej ja tak to widzę, prezes Jarosław Kaczyński zarządza tym konfliktem i to zarządza na tyle na ile on jest potrzebny. Napięcie twórcze, takie, z którego coś wyniknie, jest nie do przecenienia - ocenił Hofman w piątek w "Piaskiem po oczach".
O opozycji: pustka, nicość, czarna dziura
- Po jednej stronie mamy spór i to nie tylko taki, jak powiedział prezes, między 40-latkami - stwierdził były rzecznik PiS, odnosząc się do wypowiedzi Kaczyńskiego w wywiadzie udzielonym "Gazecie Polskiej". - Ale to jest przede wszystkim [spór] o coś: kształt systemu politycznego, trochę o personalia - ale to też jest w polityce ważne - o kształt konkretnej reformy. A opozycja? Po drugiej stronie jest na razie pustka, nicość, czarna dziura - komentował Hofman.
- Opozycja w postaci Pałacu Prezydenckiego jest skuteczniejsza niż ta, która nie jest w postaci Pałacu Prezydenckiego - ocenił były polityk Prawa i Sprawiedliwości rolę prezydenta w konflikcie z ministrem sprawiedliwości.
Zdaniem Hofmana, również prezydent w całym konflikcie może więcej zyskać niż stracić. - [Prezydent - red.] jest nieodwoływalny i ma poparcie wyborców, którzy są dziś temu obozowi potrzebni. Ma karty na stole. Dla niego gra też jest do zagrania i do wygrania piękna - ocenił były rzecznik PiS. Co według niego prezydent Duda ma do wygrania? - Przyszłą kadencję i mocniejsze miejsce w systemie politycznym. Myślę, że niedługo sfera władzy prezydenta zostanie poszerzona - dodał.
Zagrożenie dla PiS? "Dzisiaj nie, ale w przyszłości..."
Hofman przekonywał, że konflikt wewnątrz partii i spór o zaprowadzane przez PiS zmiany w sądownictwie nie jest dziś zagrożeniem dla Prawa i Sprawiedliwości. Przestrzegł jednak przed politycznymi konsekwencjami w przyszłości.
- Ze zderzenia - to fizyczne porównanie - może wyjść coś, co nie jesteśmy w stanie przewidzieć, że wytworzy się taka energia, taka wielka materia, która może zagrozić - podkreślił. - Ten konflikt w jakiejś formule będzie i on będzie wykorzystany, zagospodarowany przez obóz dobrej zmiany. Opozycja będzie miała kolejny, dłuższy czas na lizanie ran i zbieranie się. Jeśli zaś dojdzie do tego "zderzenia" zbyt poważnego i ten wybuch będzie niekontrolowany, wymknie się konflikt, to może być to zagrożenie śmiertelne - ocenił były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości.
Mocna pozycja Ziobry i Macierewicza
Adam Hofman skomentował też konflikt prezydenta z szefem MON Antonim Macierewiczem. W jego opinii jednak zarówno Macierewicz jak i Zbigniew Ziobro nie są zagrożeni.
- Co do ministra obrony narodowej, z wielu powodów nie wydaje mi się to możliwe [dymisja Macierewicza - red.]. Ma silną pozycję, ma swój elektorat, sojuszników. W obozie obok Jarosława Kaczyńskiego jest postacią "ikoniczną". Jest też w bardzo dobrych relacjach z Jarosławem Kaczyńskim i uznaje przywództwo Jarosława Kaczyńskiego. To wszystko powoduje, że jego pozycja jest twarda, nie do ruszenia - ocenił Hofman.
Według Hofmana spór pomiędzy prezydentem a szefem MON będzie się toczył, ale się nie rozstrzygnie. Silną pozycję ma też minister sprawiedliwości.
- Ziobro ma poparcie swojej partii w parlamencie swojej partii. Dopóki w parlamencie PiS nie ma na tylu posłów samodzielnie, żeby takiego ministra wymienić, to go nie wymieni - dodał.
Autor: MarNie//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: | TVN24