- Ocalali z Auschwitz nie przyjechali po to, żeby tylko wspominać. Oni tu przyjechali dla nas i to, że dzisiaj mówią językiem ludzi mocno zaniepokojonych, to bardzo wiele świadczy - powiedział w "Faktach po Faktach" w dniu 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu zagłady dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński. Zapytany, jak opowiadać o Holokauście, żeby to w nas zostawało trwale, mówił, że fundamentalna jest edukacja, natomiast "druga rzecz to jest nauczenie nas samych, co to jest pamięć". Podkreślił, że "nauka historii to nie jest to samo, co nauka pamięci".
W poniedziałek odbyły się uroczystości 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz. W namiocie ustawionym przed historyczną bramą główną byłego obozu Auschwitz II-Birkenau odbyły się główne obchody. Uczestniczyło w nich około trzech tysięcy osób, w tym ponad 50 byłych więźniów.
Dyrektor Muzeum Auschwitz Piotr Cywiński, który był gościem "Faktów po Faktach" w TVN24, został zapytany, co zostanie w nim ze wszystkich słów, które padły tego dnia podczas uroczystości. - Przede wszystkim słowa ocalałych. To one są najważniejsze. I jeszcze mieliśmy szansę ich wysłuchać na żywo wśród nas, komentujących w tym świecie, w którym żyjemy, rzucających jakby swoją pamięć na to, co widzą sami wokół siebie - powiedział.
- Jednak nasz świat idzie w kierunkach bardzo niebezpiecznych. Wzrost populizmu, demagogii, różnych ideologii, nienawiści ogarnął zupełnie i język polityczny, internet i sieci społecznościowe - ocenił.
- Przecież oni tu nie przyjechali po to, żeby tylko i wyłącznie wspominać. Oni tu przyjechali dla nas i to, że oni dzisiaj mówią językiem ludzi mocno zaniepokojonych, to bardzo wiele świadczy - podkreślił.
Jego zdaniem "zdecydowanie za mało w naszych systemach edukacyjnych wzmacnialiśmy odporność młodych pokoleń na demagogię, populizm, bardzo łatwe hasła".
CZYTAJ: "Została nas tylko garstka"
"Nauka historii to nie jest to samo, co nauka pamięci"
Cywiński został zapytany, jak właściwie opowiadać o Holokauście, "żeby to w nas zostawało głęboko, trwale, żeby to ludzi zmieniało". Podkreślił, że fundamentalna jest edukacja. - Ona i tak tę wiedzę jakoś tam rozprzestrzeniła, przynajmniej w Europie - powiedział. - Natomiast druga rzecz to jest nauczenie nas samych, co to jest pamięć - dodał. Jak mówił Cywiński, "pamięć jest siłą, pamięć jest pomocą, jest czymś, co ma nam pomóc podejmować mądre decyzje".
- W ten sposób myślmy o pamięci i w ten sposób uczmy pamiętać, bo nauka historii to nie jest to samo, co nauka pamięci - dodał.
"Pamięć jest czymś bardzo bliskim pojęciu doświadczenia"
Podczas uroczystości dyrektor Muzeum Auschwitz mówił, że nadal uczymy tylko historii, a nie pamięci. - Nasze programy edukacji muszą ulec zmianie, gdyż pamięć nie jest kwestią kultury; jest kwestią tożsamości – wskazał.
Prowadzący program Piotr Kraśko zapytał go, czy te słowa były kierowane nie tylko do tych, którzy tworzą edukację w Polsce, ale szerzej na świecie.
- Dużo szerzej. Chodziłem do szkół w Szwajcarii, we Francji, jako bardzo młody człowiek i jestem przekonany, że to jest coś, co musi zostać przemyślane na nowo. To, że wiemy, że Neron spalił Rzym, to jeszcze nikogo nie przestrzeże przed zabawą zapałkami. To jest fakt historyczny i to jest wiedza historyczna. Pamięć to jest coś zupełnie innego. To jest coś, co żyje tu, teraz, w środku, w człowieku, co pozwala mu podejmować decyzje - powiedział.
- Pamięć jest czymś bardzo bliskim pojęciu doświadczenia w moim przekonaniu - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24