Mamy po raz pierwszy taką bezpośrednią próbę zakłócenia naszej uroczystości - powiedział w sobotę wieczorem przed Pałacem Prezydenckim Jarosław Kaczyński. Uroczystościom 80. miesięcznicy smoleńskiej towarzyszyła kontrmanifestacja stowarzyszenia Obywatele RP.
Po mszy św. w warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela, Marsz Pamięci przeszedł przed Pałac Prezydencki.
Manifestacja rozpoczęła się od hymnu. Śpiewali także Obywatele RP. Uczestnicy miesięcznicy mieli ze sobą biało-czerwone flagi.
Zanim prezes PiS zaczął mówić, słychać było skandowanie: Jarosław, Jarosław. Z kontrmanifestacji rozległy się gwizdy.
Kaczyński powiedział, że dziś jest szczególny dzień, bo "mamy po raz pierwszy taką bezpośrednią próbę zakłócenia naszej uroczystości". - Ci, którzy tego dokonują mówią: działamy legalnie. Tak, w sensie formalnym działają legalnie, ale czy legalne i dopuszczalne są cele, które stawiają? Czy legalne jest odbieranie prawa innym, żeby się modlić? - pytał prezes PiS.
- To wszystko jest nielegalne. To trzeba jasno powiedzieć - podkreślił. - To, co mówią ci ludzie, to tylko i wyłącznie przykład czegoś szerszego, czegoś co jest charakterystyczne dla całej opowieści, tego co mówią nasi polityczni przeciwnicy - powiedział Kaczyński. Dodał, że to nic innego jak przyjęcie zasady "kto silniejszy, ten lepszy". - To jest zasada, która towarzyszyła całej tzw. III Rzeczpospolitej. Mówiono coś o liberalnej demokracji, a tak naprawdę - jeśli użyć języka historii idei - to był prymitywny darwinizm społeczny - podkreślił prezes PiS.
- My te zasady odrzucamy i to mówimy jasno. Będziemy odrzucać. Właśnie w imię tego prowadzimy śledztwo i w imię tego będziemy dążyli i uczcimy pamięć tych, którzy zginęli. Uczcimy pamięć prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej. Idziemy tą drogą i nikt nam nie zdoła przeszkodzić - mówił.
Dodał, że PiS zmieni prawo "tak, by wszyscy mieli realne prawo do demonstracji, żeby nie wolno było ich zakłócać". - Bo tylko oszuści mogą twierdzić, że to ma coś wspólnego z demokracją. Możecie sobie tutaj państwo krzyczeć, co chcecie, ale to jest zwykłe oszustwo. To jest oszustwo - zwrócił się do uczestników kontrmanifestacji. Niektórzy w tym momencie zaczęli krzyczeć: "hipokryta".
- To my prezentujemy prawdę, demokrację i wolność. My jesteśmy partią wolności - podkreślił prezes PiS. - Dzięki nam Polska jest krajem wolności, jednym z niewielu w Europie - dodał.
- Ci, którzy by chcieli przywrócić te zasady, (...) zasady darwinizmu społecznego, (...) dzisiaj z nami zaciekle w Polsce i za granicą walczą - podkreślił szef PiS. Według niego "oni w ramach tych zasad byli dobrzy, bo byli silni, bo byli w stanie wszystko sobie załatwić". - Jest wielki mechanizm kłamstwa w Polsce, oszukiwania ludzi, ale mimo tego mechanizmu zwyciężyliśmy, zwyciężamy i zwyciężymy - zaznaczył Kaczyński.
Apel posłanki PiS
Posłanka PiS Anita Czerwińska odczytała specjalnie przygotowany apel. Wskazała, że rozpoczął się bardzo ważny okres wyjaśniania tragedii smoleńskiej. - Kolejne ekshumacje potwierdzają, że podawane nam przez lata oficjalne ustalenia były prymitywnym kłamstwem. Rodziny ofiar z przerażeniem dowiadują się o barbarzyństwie, z jakim potraktowano ich bliskich - powiedziała. Wskazała, że "w wielu mediach i ośrodkach politycznych związanych z tymi, którzy dopuścili się haniebnych zaniedbań po raz kolejny rozpętała się nagonka przeciwko prowadzącym śledztwo". Powiedziała, że trwa "kampania zastraszania, ośmieszania wszystkich, którzy chcą poznać prawdę". - Dzieje się to wszystko w czasie, kiedy siły związane z dawnym systemem komunistycznym próbują doprowadzić do destabilizacji życia publicznego w Polsce. Odzywają się groźby jawnego łamania prawa i użycia przemocy. Byli oficerowie SB i funkcjonariusze komunistycznych wojskowych służb, ZOMO i innych zbrodniczych organizacji wzywają do przewrócenia demokratycznego porządku w dniu 13 grudnia - powiedziała. Zaznaczyła, że wykorzystanie właśnie tej daty jest oburzające, ponieważ powinna ona być dniem pamięci o Solidarności i ofiarach stanu wojennego. - Jest ważne, by Polacy potrafili obronić odzyskaną niepodległość, jest ważne, by masowym udziałem w pokojowej manifestacji 13 grudnia w Warszawie pokazać naszą determinację w obronie fundamentalnych wartości - powiedziała.
Demonstracje przed Pałacem
Rano premier Beata Szydło, prezes PiS Jarosław Kaczyński, członkowie rządu, parlamentarzyści uczestniczyli w mszy św. w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca, sąsiadującym z Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Następnie zapalili znicze przed Pałacem. Przed mszą przed Pałacem Prezydenckim zebrała się kilkudziesięcioosobowa grupa Obywateli RP, którzy protestowali przeciw ekshumacjom ofiar katastrofy smoleńskiej. Miejsce zgromadzeń zabezpieczała grupa policjantów, która utworzyła specjalny kordon przy Pałacu Prezydenckim. Po mszy przed Pałac Prezydencki przybyła duża grupa sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, którzy nieśli transparenty: "Obrońcy krzyża są z wami. Brońcie krzyża od Giewontu do Bałtyku"; "Współwinni zbrodni wciąż żyją bezkarnie. Mord Smoleńsk 2010". Między obydwoma grupami doszło do pojedynczych słownych zaczepek.
Jeden z przedstawicieli stowarzyszenia Obywatele RP, Tadeusz Jakrzewski, powiedział w rozmowie z TVN24, że ich manifestacja została usunięta przez policję z miejsca, gdzie zarejestrowali oni swoje zgromadzenie, czyli sprzed tablic smoleńskich. Obywatele RP zapowiadali, że pozostaną przed Pałacem Prezydenckim do godzin wieczornych.
Autor: js//rzw / Źródło: PAP, TVN24