Polskie urzędy mają do dyspozycji ok. 4,5 tys. samochodów kosztujących podatników 90 mln zł rocznie - pisze "Rzeczpospolita".
Gazeta wylicza, że we flocie ZUS jest 340 samochodów, NIK ma ich blisko 60 aut, a zatrudniająca około 130 osób Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji 16.
Średnia cena zakupu pojazdu dla administracji to 78,9 tys. zł.
Najbardziej luksusowe - najwyższej klasy mercedesy i audi - są w urzędach, w których rządzi PSL.
"Rz" przypomina, że na przykład w Wielkiej Brytanii rząd dysponuje kilkoma samochodami, w Szwecji nie ma żadnego takiego auta. Przewozy VIP-ów są zlecane zewnętrznym firmom.
- Dzięki mniejszej liczbie aut służbowych, grupowym zakupom paliwa, serwisu i ubezpieczeń można zaoszczędzić do 20 mln zł rocznie – wylicza Marcin Chludziński, prezes Fundacji Republikańskiej, która badała sprawę aut w polskich urzędach.
Autor: MAC\mtom / Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: tvn24