Ulicami Katowic przeszedł dziś 7. Marsz Autonomii zorganizowany przez Ruch Autonomii Śląska. Jego uczestnicy co roku przypominają, że Górny Śląsk był w okresie przedwojennym regionem niezależnym i chcą powrotu do tej autonomii w nowoczesnej formie. Manifestację próbowała zakłócić Liga Ochrony Suwerenności: –Idzie piąta kolumna- skandowano.
- Celem marszu jest przede wszystkim wskazanie, że dziś antonimia to jest nowoczesna, dojrzała forma samorządności oraz że każdy region w Polsce powinien mieć do tej autonomii prawo. Możemy ściślej kontrolować tych, których wybieramy, by dysponowali naszymi podatkami. Być po prostu w większym stopniu obywatelami korzystającymi ze swojej wolności - powiedział tvn24.pl Jerzy Gorzelik przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska.
Gorzelik podkreśla, że zgodnie z tradycją, marsz ma upamiętnić nadanie w 1920 roku części Górnego Śląska autonomii przez Sejm Ustawodawczy i co roku ma charakter pikniku rodzinnego.
"My som my"
Pochód przeszedł z Placu Wolności pod Gmach Sejmu Śląskiego. Jego uczestnicy nieśli żółto-niebieskie flagi górnośląskie i transparenty z napisami: „Autonomia 2020”, „Śląsk jak Bawaria”, ubrani byli w koszulki z napisami: „Ruch Autonomii Śląska – Poradzymy”, „My som my” i „Zakamuflowany Niemiec”.
Według Gorzelika, choć przesłanie marszu jest niezmienne od lat i ma przypominać o tym, że Górny Śląsk miał autonomię, której przywrócenia - po dostosowaniu do współczesnych wymogów - domaga się RAŚ, to tym razem silniejszy nacisk starają się również kłaść na prawo niezależności dla wszystkich regionów w Polsce.
Organizatorzy podkreślają, że w manifestacji wzięli udział również reprezentanci innych regionów kraju, m.in. z Wielkopolski, Podlasia, Pomorza oraz spoza kraju, głównie z Katalonii i Moraw.
Podczas marszu oddano minutą ciszy hołd zmarłemu w styczniu tego roku znanemu publicyście, dziennikarzowi i felietoniście oraz znawcy Górnego Śląska Michałowi Smolorzowi.
"Działalność antypolska"
Marsz Autonomii oraz zorganizowany po nim III Dzień Górnośląski próbowała zakłócić kilkunastoosobowa grupa członków z Ligi Obrony Suwerenności. - Idzie piąta kolumna- skandowano do autonomistów.
- To była kontrmanifestacja przeciwko separatystom. Ich działalność jest typowo antypolska, wykazują się dużą dozą szowinizmu. Uważają, że na Śląsku nie ma miejsca dla nieślązaków. RAŚ będąc w mniejszości chce sprawiać wrażenie bycia w większości - powiedział Rafał Żak z Ligi Obrony Suwerenności
Jak podkreślał Żak, kontrmanifestanci chcą wyrazić swoje niezadowolenie z faktu, że tacy ludzie, jak Gorzelik skłócają naród polski mieszkający na ziemi śląskiej, w imię swoich partykularnych interesów
Autor: jsy/par / Źródło: TVN24 Katowice/ PAP