Prokurator Tomasz Ozimek powiedział na konferencji prasowej, że Andrzej N. nadal nie może uczestniczyć w czynnościach procesowych. Nie jest też możliwe określenie terminu, w którym będzie możliwe przesłuchanie.
Ozimek poinformował, że według opinii biegłych konieczna jest obserwacja sądowo-psychiatryczna mężczyzny. - To związane jest z pozbawieniem kogoś wolności, dlatego prokurator skierował taki wniosek do Sądu Okręgowego w Częstochowie - stwierdził Ozimek. Dodał, że wniosek dotyczy obserwacji przez okres czterech tygodni.
Jak dowiedziała się TVN24, 13 marca Sąd Okręgowy w Częstochowie zajmie się wnioskiem prokuratury w sprawie obserwacji psychiatrycznej Andrzeja N.
Jeśli sąd się na to zgodzi, mężczyzna zostanie przeniesiony na sądowo-psychiatryczny oddział zamknięty. Jeśli będzie to konieczne, jego pobyt w szpitalu będzie można przedłużyć o kolejne cztery tygodnie. Jednocześnie nie wyklucza to możliwości przesłuchania go, jeśli jego stan na to pozwoli.
Prokurator dodał, że obserwacje sądowo-psychiatryczne prowadzi się u osób, których stanu nie można określić na podstawie badań ambulatoryjnych. Zapewnił, że prokuratura pozostaje w kontakcie z dyrekcją szpitala. Z zapewnień dyrektora wynika, że pacjent objęty jest specjalnym nadzorem i specjalną opieką.
TVN24: będzie wniosek o areszt
Wcześniej TVN24 podała, powołując się na nieoficjalne informacje, że prokuratura zamierza wystąpić z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie dyżurnego. Według nieoficjalnych informacji, mężczyzna czuje się lepiej, zaczął mówić, jest z nim kontakt. W środę przez kilka godzin rozmawiał ze swoją rodziną. Przebywa wraz z innymi pacjentami na sali ogólnej szpitala w Lublińcu, ma także dostęp do mediów.
Informacji tych Ozimek nie potwierdził. Nie powiedział również, w którym dokładnie szpitalu przebywa dyżurny.
Dyżurnego ruchu zatrzymano w niedzielę nad ranem. Niemożliwe było jednak przesłuchanie mężczyzny z powodu jego stanu psychicznego. Zespół biegłych psychiatrów uznał, że nie może on uczestniczyć w przesłuchaniu.
W środę biegli złożyli w prokuraturze kompletną opinię na temat jego stanu zdrowia.
Prokurator Tomasz Ozimek o sprawie dyżurnego ruchu
Skierował pociąg na zły tor?
Wobec dyżurnego ze Starzyn prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu zarzutu nieumyślnego spowodowania katastrofy ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to do ośmiu lat więzienia.
Według prokuratury, mężczyzna pełniąc obowiązki dyżurnego ruchu doprowadził do skierowania pociągu Warszawa-Kraków na niewłaściwy tor, co spowodowało czołowe zderzenie z pociągiem relacji Przemyśl-Warszawa.
Do katastrofy doszło w sobotę wieczorem w pobliżu Szczekocin k. Zawiercia - na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa. Czołowo zderzyły się pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. W wyniku katastrofy zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych.
Jeszcze 36 osób w szpitalach
Spośród rannych w szpitalach pozostaje jeszcze 36 osób. Są rozmieszczone w 15 placówkach w kraju.
Najwięcej, bo ośmiu poszkodowanych leży w szpitalu św. Barbary w Sosnowcu. Po czterech rannych jest w szpitalach w Zawierciu, Częstochowie i Krakowie. Trzech leży na oddziałach szpitalnych w Piekarach, a po dwóch - we Włoszczowie, Dąbrowie Górniczej i Czerwonej Górze k. Kielc. Pozostali poszkodowani są w szpitalach w Myszkowie, Busku-Zdroju, Jędrzejowie, Miechowie, Kielcach, Gdańsku i Tarnowie.
Dwie poszkodowane w wypadku osoby ciągle przebywają na oddziałach intensywnej opieki medycznej - w Sosnowcu i Czerwonej Górze.
W Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach działa uruchomiona po katastrofie infolinia dla rodzin poszkodowanych. Do środy skorzystano z niej około 770 razy, w środę odbierano już nieliczne telefony. Infolinię - pod numerem 800 16 30 90 - uruchomiła też Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.
Rodziny poszkodowanych mogą bezpłatnie dojechać pociągami Przewozów Regionalnych i PKP Intercity do swoich najbliższych leżących w szpitalach w województwach śląskim, świętokrzyskim i małopolskim.
KATASTROFA KOLEJOWA W SZCZEKOCINACH- RAPORT
Źródło: TVN24, PAP