Jurek Owsiak ogłosił dziś kolejny cel przyszłorocznego finału. Tym razem działania fundacji skupiać się będą wokół płuc po pandemii. - COVID spowodował spustoszenie nie tylko w Polsce, na całym świecie. W Polsce system nie był totalnie przygotowany - ocenił Owsiak w "Faktach po Faktach". W TVN24 szef WOŚP zapewnił, że będzie współpracować z nowym ministrem zdrowia "bez względu na to, kto to będzie".
Płuca po pandemii - to nowy cel WOŚP. Orkiestra w przyszłym roku zagra dla dzieci i dorosłych, których układ oddechowy został trwale uszkodzony przez COVID-19. Finał zaplanowany został na niedzielę, 28 stycznia 2024 roku, i przyświecać mu będzie hasło "Tu wszystko gra OK!".
O to, dlaczego wybór padł akurat na pulmonologię, Jurek Owsiak pytany był we wtorkowym wydaniu "Faktów po Faktach" w TVN24. - COVID spowodował spustoszenie nie tylko w Polsce, na całym świecie. W Polsce system nie był totalnie przygotowany, to obywatele byli bardziej przygotowani - ocenił. Przyznał, że czuje "może troszeczkę utopijną ulgę", że po wyborach "zaczynamy reperowanie".
- My ze wszystkim przygotowujemy się nie ad hoc, tylko dużo na ten temat rozmawiamy, ale przyjmujemy każdą sugestię. Wcześniej robimy rozeznania, wysyłamy do szpitali ankiety, pytamy ich, co byłoby im potrzebne. To nie są nagłe decyzje - opisał.
Owsiak podał, że do zaopatrzenia jest 15 oddziałów pulmonologii dziecięcej i 49 oddziałów pulmonologii dla dorosłych. - Plan jest taki, aby kupić bardzo dużo sprzętu diagnostycznego. To jest diagnostyka endoskopowa, diagnostyka obrazowa, czyli USG, rentgeny, tomografy komputerowe. To wszystko, co powinno być dostępne w każdej chwili, aby ta diagnoza była jak najszybsza - wymieniał.
Zauważył, że trzeba się tu także skupić na obserwacji mukowiscydozy i na "kupnie sprzętu, który pozwoli wydłużyć życie polskiemu pacjentowi o 10-15 lat".
- W przypadku sepsy sprzęt już wjeżdża. Wczoraj kupiliśmy urządzenia do walki z sepsą, które robi badanie w 4 godziny 40 minut. Do tej pory to były 72 godziny. Te 4 godziny 40 minut po prostu ratują życie - zwrócił uwagę.
W rozmowie poruszono także "przeprowadzkę" przyszłorocznego Finału WOŚP z placu Defilad na błonia Stadionu Narodowego.
- Warszawa się zrobiła ciasna. To nie jest tak, że nam ktoś nie pozwolił zrobić tego na placu Defilad, przed Pałacem Kultury (i Nauki). Błonia są bardzo piękne, dzisiaj ustaliliśmy trasę biegu "Policz się z cukrzycą". Będzie Praga, jeszcze nigdy nie było tam takiego ruchu finałowego. Jest bardzo dobry dojazd, jest metro, błonia są niezwykle pojemne, poza tym jest tam piękny widok na całą Warszawę - przedstawił.
Współpraca z nowym ministrem zdrowia. "Zawsze jesteśmy otwarci"
Owsiak pytany był także o swój typ na ministra zdrowia po wyborach parlamentarnych. - Rozmawialiśmy podczas zakupów na temat, kto by był tym najlepszym ministrem zdrowia. Powiedziałbym, że ci, którzy już byli: nie. Lekarze mówią, to musi być lekarz, żeby jednak miał pojęcie na temat tego, co się dzieje - odparł.
- Ale bez względu na to, kto to będzie, my zawsze jesteśmy otwarci na współpracę. Jest ona niezwykle ważna, niezwykle potrzebna, bo dopiero teraz widać, że to, co robi fundacja i inne organizacje pozarządowe, jest niezwykłym wsparciem Ministerstwa Zdrowia - zauważył.
Poprzedni Finał Orkiestry odbył się 29 stycznia tego roku. Zbiórka odbywała się pod hasłem "Żyj zdrowo w zdrowym świecie", a jej celem było zebranie środków na zakup sprzętu do walki z sepsą. W marcu Owsiak ogłosił, że podczas 31. finału WOŚP zebrano 243 259 387,25 złotych. Rozdano łącznie ponad 37 milionów naklejek-serduszek, a wolontariusze zbierali pieniądze do 220 tysięcy puszek i 24 tysięcy e-skarbonek. Zorganizowano także ponad 132 tysiące aukcji, które odwiedziło ponad pięć milionów osób.
ZOBACZ TEŻ: 31. Finał WOŚP i wybór 31 najlepszych momentów
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24