Powódź dręczy nie tylko Polaków - cierpią także nasi południowi sąsiedzi. W wielkiej wodzie na Słowacji zginęły trzy osoby. Dla najmocniej poszkodowanych wschodnich części kraju rząd skonstruował pakiet pomocy wartej 25 mln euro.
Obfite deszcze zmusiły do ewakuacji 1,5 tys. osób z drugiego największego miasta Słowacji - Koszyc. Wylaniem grozi tam rzeka Hornad.
Kolejne tysiące Słowaków musiały opuścić swe domostwa w ok. 900 miejscowościach na wschodzie kraju. Trzeci, najwyższy stopień zagrożenia powodziowego obowiązuje na znacznych obszarach krajów koszyckiego, preszowskiego i bańskobystrzyckiego, a także w części powiatów zachodnich.
Ofiary i pomoc
Jak na razie służby donoszą o trzech śmiertelnych ofiarach kataklizmu.
Powódź spowodowała ogromne straty. Na pomoc poszkodowanym, ubiegający się o reelekcję w wyborach 12 czerwca, premier Robert Fico skierował 25 mln euro w specjalnym pakiecie.
Z powodu wielkiej wody koleje zawiesiły wiele połączeń, a szereg dróg zostało zablokowanych. W wielu miejscach kraju pojawiły się problemy z gazem i elektrycznością.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: spravy.pravda.sk