2,5-letni chłopiec wypadł z okna mieszkania na jednym z osiedli w Iławie (woj. warmińsko-mazurskie). W tym czasie dziadek, który powinien się nim opiekować, poszedł do sklepu. W organizmie miał 1,5 promila alkoholu - poinformowała w czwartek Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie.
Informację o tym, że z okna mieszkania na parterze wypadło dziecko, iławscy policjanci otrzymali w środę kilkanaście minut po godz. 12. Jak wynika z ustaleń policji, 2,5-letni Dominik wypadł z okna pod nieobecność dziadka, który miał się nim opiekować.
Poszedł do sklepu po słodycze
Mężczyzny nie było w tym czasie w mieszkaniu. Jak się okazało 60-letni mieszkaniec Iławy poszedł do sklepu, by kupić słodycze dla wnuczka - informuje KWP w Olsztynie.
Na szczęście chłopiec nie doznał poważnych obrażeń ciała - do szpitala trafił ze stłuczeniami głowy i otarciem naskórka twarzy.
Jego dziadek trafił już do policyjnego aresztu. Mężczyzna miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Policjanci wyjaśniają obecnie okoliczności wypadku. 60-latek może odpowiadać za nieumyślne narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Jak informuje policja, ściganie tego przestępstwa następuje na wniosek pokrzywdzonego.
Autor: dp//tka / Źródło: tvn24.pl, KWP Olsztyn
Źródło zdjęcia głównego: KWP Olsztyn