To były takie czasy, że właściwie trudno było być poważną telewizją bez programu informacyjnego - mówił w "Tak jest" Tomasz Sianecki, dawniej reporter "Faktów" TVN. Opowiadał, jak wyglądała praca nad pierwszymi wydaniami. Tomasz Sekielski, który także pracował niegdyś jako reporter, wspominał swój wywiad z Jerzym Buzkiem na holenderskim lotnisku.
25 lat temu, 3 października 1997 roku, wystartowała telewizja TVN. Początki funkcjonowania stacji wspominali w "Tak jest" w TVN24 dziennikarze Tomasz Sianecki i Tomasz Sekielski. Obaj byli jednymi z pierwszych reporterów "Faktów" TVN. Obecnie Sianecki prowadzi program "Szkło kontaktowe" w TVN24, a Sekielski jest redaktorem naczelnym "Newsweeka".
Sianecki: często mówili o nas Siakielski
Dziennikarze wspominali pracę nad "Faktami". Sianecki mówił, że "to były takie czasy, że właściwie trudno było być poważną telewizją bez programu informacyjnego". Przyznał przy tym, że pierwsze wydania "Faktów" nie były idealne. - Potem już było dobrze i (...) był taki moment, że "Fakty" zaczynały się Sekielskim, a kończyły Sianeckim. W związku z tym często mówili o nas Siakielski - wspominał.
Drugi gość programu "Tak jest" wspominał między innymi swój wywiad z Jerzym Buzkiem niedługo po uruchomieniu stacji oraz okoliczności, w jakich go przeprowadził. Dla tej rozmowy Sekielski poleciał do Amsterdamu. Mówił, że celnicy pytali go o cel podróży. - Ponieważ jak głupi wyszedłem przez bramki i po chwili wróciłem - wyjaśniał.
- Wizy były oczywiście, nie było otwartych granic i tak patrzyli na mnie, ja im tłumaczę, że przyszły premier (...) wracał z wakacji, Jerzy Buzek, i przesiadał się w Amsterdamie i chodziło o to, żeby z nim porozmawiać. Jakoś mi nie wierzyli, że jakiś przyszły premier polskiego rządu, bo nie mieli nic zapisane. Ale puścili mnie i udało się złapać Jerzego Buzka. I on wtedy udzielił wywiadu "Faktom" - powiedział dziennikarz.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24