Sąd Najwyższy odrzucił obie kasacje złożone przez obrońców skazanych za zabójstwo stołecznego policjanta Andrzeja Struja. Sprawcy ostatecznie spędzą w więzieniu 15 i 25 lat.
- Obie kasacje są niezasadne w stopniu oczywistym - uznał sędzia Henryk Komisarski. W uzasadnieniu wskazał, iż ustalenia sądów I i II instancji w tej sprawie były "rozsądne i zgodne z zasadami prawidłowego rozumowania". Ostateczne są już kary 25 lat więzienia dla Mateusza N. i 15 lat więzienia dla Piotra R. za zabójstwo w lutym 2010 r. warszawskiego policjanta Andrzeja Struja.
Zginął interweniując
Podkomisarz Struj służył w policji 15 lat. Pracował w wydziale wywiadowczo-patrolowym stołecznej komendy. 10 lutego 2010 r., na przystanku tramwajowym na warszawskiej Woli, 42-letni funkcjonariusz zwrócił uwagę dwóm młodym ludziom, a później interweniował, gdy rzucili oni w kierunku wagonu tramwaju koszem na śmieci, tłukąc szybę. Podczas interwencji doszło do tragedii - według ustaleń Piotr R. przytrzymał policjanta, a Mateusz N. zadał mu kilka ciosów nożem o 20-centymetrowym ostrzu.
Nie groziło im dożywocie
W lutym 2011 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mateusza N. na 25 lat, a Piotra R. na 15 lat więzienia. W czerwcu 2011 r. kary utrzymał sąd apelacyjny. Sprawcom nie groziło dożywocie, bo w chwili czynu nie mieli ukończonych 18 lat. Sądy uzasadniały m.in., że wymierzone kary "to czas, żeby oskarżeni zrozumieli ogrom zła, które uczynili". Według sądów bezpośredni zamiar zabójstwa można było przypisać jedynie Mateuszowi N.. Miała o tym świadczyć liczba zadanych ciosów nożem oraz fakt, że nie uciekł on, gdy drugi sprawca unieruchomił policjanta. Oceniając czyn Piotra R., uznano, że działał on z ewentualnym zamiarem zabójstwa.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24