Blisko dwustu milionów złotych domagają się od państwa spadkobiercy przedwojennej firmy ogrodniczej Bracia Hoser. Wśród nich jest obecny ordynariusz diecezji warszawsko-praskiej abp Henryk Hoser - donosi "Gazeta Wyborcza".
Chodzi o znacjonalizowaną po wojnie działkę – 16,44 ha gruntu – między centrum Warszawy a lotniskiem Okęcie. Za PRL-u wyrosło tam osiedle mieszkaniowe.
- To najwyższa kwota odszkodowania, z jaką wystąpiono wobec skarbu państwa w procesach związanych z nacjonalizacją gruntów, dowiedziała się gazeta w Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.
- To wycena sprzed boomu na rynku nieruchomości, myślę, że dziś może być dużo wyższa, nawet 500 mln zł, twierdzi mec. Grzegorz Podlasiewicz, pełnomocnik rodziny Hoserów. W podobnych sprawach – według danych resortu skarbu – w ostatnich latach sądy przyznały około dwóm tysiącom byłych właścicieli łącznie 350 mln zł odszkodowań.
- Na pewno będziemy się domagać realnej wyceny nieruchomości, ale przede wszystkim szukać argumentów, by nie zapłacić, choć sytuacja prawna powodów jest mocna, powiedział prezes prokuratorii Marcin Dziurda.
O komentarz do toczącego się przed warszawskim sądem okręgowym sporu "GW" zwróciła się do abp. Hosera. Kanclerz kurii warszawsko-praskiej ks. Wojciech Lipko w ub. tygodniu stwierdził tylko, że "do poniedziałku nie widzi możliwości" by zadać arcybiskupowi pytanie.
O kłopotach z inną nieruchomością należącą do rodziny Hoserów donosiło w czerwcu "Życie Warszawy": właściciele odzyskanego parku z willą w stylu neogotyckim w Żbikowie zażądali zmiany planowanej trasy autostrady A2, ponieważ ich zdaniem naruszałaby ona "unikalny zespół parkowy". (CZYTAJ WIĘCEJ)
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu