Pozew zbiorowy przeciw spółce Amber Gold chce jesienią złożyć kancelaria prawna Chałas i Wspólnicy. - Mamy zgłoszenia około 200 klientów poszkodowanych przez Amber Gold. Telefony urywają się, skrzynki mailowe pękają w szwach - mówił na antenie TVN24 pracownik kancelarii mec. Paweł Borowski. Swój pozew zbiorowy w imieniu klientów szykuje też kancelaria Dobrzyniecki & Partners - w tym przypadku przeciwko Skarbowi Państwa.
Prawnicy z "Chałas i Wspólnicy" przygotowują się do złożenia pozwu. Warszawska kancelaria pracuje nad harmonogramem oraz systemem zgłoszeń. Jak zaznaczył jednak mec. Paweł Borowski, ogłoszona w poniedziałek na stronie internetowej Amber Gold informacja o likwidacji spółki "zmienia w sposób radykalny sytuację każdego z poszkodowanych". - W tym momencie mówimy już o zgłoszeniu wierzytelności, a nie złożeniu powództwa - stwierdził prawnik.
- Kiedy sąd ogłosi upadłość nie bedziemy mogli mówić o jakimkolwiek powództwie zbiorowym czy indywidualnym. Dlatego - z jednej strony musimy zdążyć przed Amber Gold, a z drugiej - trzeba pamiętać, że sąd upadłościowy działa jednak szybko - mówił Borowski.
Przypomniał, że likwidacja spółki oznacza, że "syndyk niezwłocznie obejmuje majątek upadłego, zarządza nim, zabezpiecza go przed zniszczeniem lub zabraniem przez osoby postronne". Prawnik zastrzegł też, że jak dotąd "nie wiadomo, jakie są środki w spółce".
Zgłoszenia do pozwu zbiorowego poszkodowani mogą składać przez telefon (22 536 00 99), e-mail (www.amber@roszczeniagrupowe.pl), za pośrednictwem poczty oraz bezpośrednio w siedzibie kancelarii w Warszawie lub w jej biurach krajowych: w Toruniu, Wrocławiu i Krakowie.
Skarb Państwa też zawinił? - nowy pozew
Kolejny pozew zbiorowy w imieniu pokrzywdzonych przez Amber Gold szykują też prawnicy z kancelarii Dobrzyniecki & Partners Law Office LLP. W tym przypadku chodzi jednak o pozew przeciwko Skarbowi Państwa.
"W pozwie tym domagamy się odszkodowania z tytułu zaniechań instytucji państwowych, które to doprowadziły do zawierania umów przez konsumentów z tym przedsiębiorstwem" - napisano w komunikacie kancelarii.
Prawnicy podnoszą między innymi fakt niedostatecznej informacji Komisji Nadzoru Finansowego dotyczącej zastrzeżeń co do Amber Gold. "Głównie Klientami Amber Gold były osoby na co dzień nie korzystające z internetu, a KNF zaniechał publikacji ostrzeżeń na innych nośnikach informacji niż strona internetowa KNF" - wskazują. Kancelaria zarzuca też zaniechania instytucjom związanym z ochroną konsumenta. "Zastrzeżenia budzi także działalność prokuratury, która pomimo informacji, że łamane są przepisy karne prawa bankowego, nie podjęła właściwych działań. Te wszystkie zaniechania spowodowały, iż wiele osób nie znając zagrożeń związanych z lokowaniem swoich funduszy w instytucjach parabankowych zawierały niekorzystne dla nich umowy" - napisano w komunikacie. Dodano, że wielu klientów było przekonanych, że powierzają swoje pieniądze bankowi, a nie prywatnej firmie. "Tymczasem w ramach pozwu zbiorowego pragniemy udowodnić, iż właściwe dla ochrony konsumentów i działalności rynku finansowego instytucje państwowe zaniechały swoich obowiązków wobec obywateli, co skutkowało doprowadzeniem do niekorzystnego rozporządzania mieniem" - podkreślono.
Ponad 50 zawiadomień do prokuratury
Byli już klienci Amber Gold systematycznie składają też zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez władze spółki do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. W poniedziałek takich zawiadomień było już 56.
Jak przypomniał Wojciech Szelągowski z gdańskiej prokuratury, powołany został już specjalny zespół do prowadzenia spraw związanych z działalnością spółki Marcina Plichty. Śledczy zajmują się zawiadomieniami: klientów spółki, Komisji Nadzoru Finansowego i BGŻ. - Z uwagi na dobro prowadzonego postępowania nie mogę udzielać szczegółowych informacji o jego przebiegu - podkreślił Szelągowski.
Za niekorzystne rozporządzanie majątkiem inwestorów
Zawiadomienia od klientów spółki z całego kraju dotyczą podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Klienci uważają, że mogli paść ofiarą oszustwa. Szelągowski dodał, że jedna z osób, która złożyła w piątek zawiadomienie, wycofała ten wniosek tłumacząc, że dostała oczekiwane pieniądze od Amber Gold. Postępowanie dotyczące ewentualnych nieprawidłowości związanych z działalnością Amber Gold z zawiadomienia Komisji Nadzoru Finansowego gdańscy śledczy prowadzą od początku lipca tego roku. W grudniu 2009 r. KNF zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Gdańsku, że Amber Gold może prowadzić działalność bankową bez odpowiedniej licencji. Szelągowski wyjaśnił, że w ramach śledztwa dotyczącego Amber Gold prokuratura sprawdza też podejrzenie prania brudnych pieniędzy przez spółkę. Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do prokuratury w połowie czerwca od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego za pośrednictwem BGŻ.
Jednocześnie śledczy prowadzą postępowanie sprawdzające ws. zawiadomienia złożonego w ubiegłym tygodniu przez prezesa Amber Gold Marcina Plichtę. Dotyczy ono "podejrzenia popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy publicznych, pracowników Komisji Nadzoru Finansowego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego".
Likwidacja spółki
Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działa od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.
Autor: mon//kdj/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24