18-letni Kamil N. podejrzany o zabójstwo rodziców w grudniu ub. roku w Rakowiskach (Lubelskie) miał zdolność rozpoznania swoich czynów – stwierdzili biegli psychiatrzy i psycholodzy. Do zabójstwa oprócz Kamila N. przyznała się też 19-letnia Zuzanna M.
O wydanej w tej sprawie opinii przez zespół biegłych psychiatrów i psychologów z Oddziału Psychiatrii Sądowej Mazowieckiego Specjalistycznego Centrum Zdrowia w Pruszkowie poinformowała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Beata Syk-Jankowska.
- Z opinii tej wynika, że w chwili zarzucanego mu czynu Kamil M. był poczytalny, czyli miał pełną zdolność rozpoznania znaczenia tego czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Kamil N. może uczestniczyć w postępowaniu karnym - powiedziała Syk–Jankowska. Obserwacja psychiatryczna 18-latka trwała osiem tygodni. Rzeczniczka podała, że biegli nie stwierdzili u niego objawów choroby psychicznej, cech upośledzenia umysłowego ani innego rodzaju zaburzeń psychicznych.
- Przeprowadzone przez biegłych badania i analiza materiału dowodowego nie ujawniały u Kamila N. obecności cech charakterystycznych dla osobowości zależnej czy antyspołecznej - dodała Syk-Jankowska.
Obserwacja psychiatryczna
Wcześniej prokuratura otrzymała opinię psychologiczno-psychiatryczną dotyczącą Zuzanny M., z której wynika, że ona również w momencie zbrodni miała pełną zdolność rozpoznania znaczenia swego czynu i pokierowania swoim postępowaniem.
U Zuzanny M. biegli stwierdzili nieprawidłowo kształtującą się osobowość "z wyraźnymi cechami narcystycznymi oraz dyssocjalnymi", ale nie stwierdzono u niej cech upośledzenia umysłowego ani choroby psychicznej.
Obserwację Zuzanny M., która trwała cztery tygodnie, prowadził zespół biegłych z Oddziału Psychiatrii Sądowej Zakładu Karnego nr 2 w Łodzi.
Akt oskarżenia w czerwcu?
Śledztwo w sprawie zabójstwa małżonków N. w Rakowiskach dobiega końca. Syk-Jankowska powiedziała, że prokuratura zgromadziła już wszystkie potrzebne opinie kryminalistyczne.
- Niewykluczone, że na początku czerwca, o ile podejrzani i ich obrońcy nie złożą nowych wniosków dowodowych, do sądu zostanie skierowany akt oskarżenia- zaznaczyła. Prokurator przygotowuje też pozew do sądu o uznanie Kamila N. niegodnym dziedziczenia. Zgodnie z prawem spadkobierca może być uznany przez sąd za niegodnego dziedziczenia, jeżeli dopuścił się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy.
Zuzanna M. i Kamil N. są aresztowani. Przed prokuratorem przyznali się do zabójstwa rodziców Kamila - Jerzego i Agnieszki N. Do zbrodni doszło w nocy z 12 na 13 grudnia ub. r., w domu małżonków N. w Rakowiskach, pod Białą Podlaską. Rodzicom Kamila zadano po kilkanaście ciosów nożem. Zabójcy posługiwali się trzema nożami. 48-letni Jerzy N. był funkcjonariuszem Straży Granicznej w stopniu pułkownika, 42-letnia Agnieszka N. - nauczycielką. - W wyjaśnieniach Kamila N. pojawiło się stwierdzenie, że żałuje - dodała Syk-Jankowska.
Przyznali się do winy
Kamil N. i Zuzanna M., uczniowie liceów w Białej Podlaskiej, byli parą. Według składanych przez nich wyjaśnień rodzice Kamila nie akceptowali ich związku. Pomysł zabicia małżonków pojawił się w trakcie oglądania przez nastolatków filmów, przepełnionych - jak sami mówili - przemocą i agresją. Badania ich krwi wykazały, że kilka godzin przed zabójstwem zażywali marihuanę. Nie byli pod wpływem alkoholu ani amfetaminy.
Za zabójstwo obojgu grozi kara co najmniej 12 lat więzienia, 25 lat więzienia lub dożywocia. Zarzuty utrudniania śledztwa w sprawie zabójstwa małżeństwa N. usłyszało też dwoje 19-latków, studentów z Poznania - Marcin S. oraz Linda M. Według śledczych para ta utrudniała postępowanie karne pomagając sprawcom zabójstwa uniknąć odpowiedzialności karnej i zacierać ślady przestępstwa. Bezpośrednio po zabójstwie przewieźli oni samochodem z Rakowisk do Krakowa Kamila N. oraz Zuzannę M. Zabrali ze sobą plecak, w którym były narzędzia zbrodni, rękawiczki oraz elementy ubioru sprawców. Obie pary były wcześniej umówione na ten wyjazd. Marcin S. i Linda M. nie przyznali się do zarzucanych im czynów, choć potwierdzili, że podróżowali do Krakowa z podejrzanymi o zbrodnię 18-latkami. Wobec Marcina S. prokurator zastosował poręczenie majątkowe w kwocie 10 tys. zł, a wobec Lindy M. dozór policji. Grozi im kara do pięciu lat więzienia. Zuzanna M. jest też oskarżona o seksualne wykorzystanie osoby małoletniej poniżej 15. roku życia. Nie przyznała się do winy. Proces w tej sprawie toczy się w Sądzie Rejonowym w Białej Podlaskiej.
Autor: MAC\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24