20 procent podwyżki dla strefy budżetowej, in vitro, odblokowane pieniądze z KPO, większe środki na uzbrojenie i "przywracanie wymiaru sprawiedliwości do rodziny europejskiej" - to, zdaniem wicemarszałka Sejmu Piotra Zgorzelskiego (Trzecia Droga) najważniejsze osiągnięcia prawie stu dni rządu Donalda Tuska. - Polska wróciła na arenę międzynarodową z przytupem - dodała Aleksandra Gajewska (Koalicja Obywatelska).
Goście "Faktów po Faktach" - Aleksandra Gajewska, wiceministra resortu rodziny, pracy i polityki społecznej z Koalicji Obywatelskiej i Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z Trzeciej Drogi mówili, z czego są szczególnie zadowoleni po prawie stu dniach rządu Donalda Tuska i na co jeszcze trzeba poczekać.
Z czego jest zadowolony Piotr Zgorzelski? Wicemarszałek wymienił pięć punktów. - Została dotrzymana obietnica, którą pan premier Donald Tusk i wszystkie podmioty tworzące koalicję 15 października obiecywały w kampanii wyborczej, czyli 20 procent podwyżki dla sfery budżetowej, w sposób szczególny uhonorowani zostali nauczyciele - mówił.
Poruszył także kwestię in vitro i Krajowy Plan Odbudowy. - To moja osobista radość, ponieważ jako wicemarszałkowi Sejmu przypadło mi w udziale prowadzić obrady pierwszego obywatelskiego projektu dotyczącego in vitro. Naprawdę byłem z tego dumny, że ta sprawa także została załatwiona, oddając szacunek społeczeństwu obywatelskiemu. Trzecia rzecz, wielka, osobista zasługa premiera Donalda Tuska, czyli Krajowy Plan Odbudowy - powiedział.
Zgorzelski mówił też o "ogromnej zasłudze wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza" w związku z przeznaczeniem ponad 4 proc. PKB na uzbrojenie.
- Ogromną pracę wykonał Adam Bodnar. W wymiarze sprawiedliwości robi potężne rzeczy. Przywraca wymiar sprawiedliwości do rodziny europejskiej - zauważył.
Gajewska: jesteśmy gotowi z naszymi trzonowymi zapowiedziami
Aleksandra Gajewska (KO) stwierdziła, że oprócz punktów wymienionych przez Zgorzelskiego należy docenić, że "Polska wróciła na arenę międzynarodową z przytupem". - Te spotkania, które odbywały się w ostatnich tygodniach, miesiącach jasno wskazują, że jesteśmy przy stole negocjacyjnym, że nasze zdanie jest ważne i nasza rola na tej arenie międzynarodowej będzie znacząca. Będą o to walczyli zarówno nasi ministrowie, ale przede wszystkim premier. Ta wizyta w Waszyngtonie też miała ogromne znaczenie dla naszej pozycji międzynarodowej - mówiła posłanka.
- Jeżeli chodzi o kwestie koalicyjne, to jest też druga waloryzacja emerytury, jeżeli inflacja przekroczy 5 procent. Jesteśmy też gotowi z takimi trzonowymi naszymi zapowiedziami, jak podniesienie kwoty wolnej od podatku, aktywny rodzic, czyli to "babciowe" - wyliczała Gajewska.
Na uwagę prowadzącego, że były to postulaty na sto dni rządów, a trzeba na nie czekać, posłanka powiedziała, że "przegłosowaliśmy, że będzie to w ostatnim kwartale tego roku, zapowiadaliśmy to, głosując nad budżetem". - Są takie tematy, jak kwestia składki zdrowotnej czy kwestia tej kwoty wolnej od podatku, które muszą poczekać ze względu na to, że brakuje nam środków. Budżet odziedziczyliśmy po PiS-ie - dodała.
- Jeśli chodzi o kwotę wolną od podatków, to są jeszcze samorządy terytorialne. Jednostki samorządów terytorialnych muszą mieć zmienione zasady finansowania. To też jest duże wyzwanie dzisiaj dla Ministerstwa Finansów, żeby zmienić te zasady, bo środki wpływają do nich bezpośrednio - tłumaczyła.
Gajewska dodała, że trwają też prace i konsultacje na temat kredytu między 0 a 1,5 procent na mieszkanie.
"To jest decyzja marszałka Hołowni i marszałek Hołownia z tą decyzją dzisiaj musi się mierzyć"
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował, że projekty dotyczące aborcji będą dyskutowane "tuż po pierwszej turze wyborów samorządowych" - 11 kwietnia. Jego zdaniem lepiej poczekać z taką debatą do zakończenia "bardzo gorącej kampanii wyborczej", by uniknąć sytuacji, w której projekty "zostaną odrzucone w ramach tej przedwyborczej kanonady w pierwszym czytaniu".
Zobacz też: Hołownia o terminie prac nad projektami w sprawie aborcji: jestem gotów na rozmowę i korekty
Do tej decyzji odnieśli się goście "Faktów po Faktach". - To, co dzieje się w kwestii kobiet, dla mnie jest szczególnie ważne, bo dla mnie prawa kobiet równają się prawom człowieka. To jest temat, który moim zdaniem zaważył o tym, że PiS został odsunięty od władzy. Myślę, że Donald Tusk po partnersku traktuje wszystkie ugrupowania, które znajdują się w koalicji rządzącej. (...) Nie jestem zwolenniczką tego, żeby przesuwać dyskusję w kwestiach praw kobiet. To jest decyzja marszałka Hołowni i marszałek Hołownia z tą decyzją dzisiaj musi się mierzyć - mówiła Aleksandra Gajewska.
- Jeżeli jakiekolwiek ugrupowanie potrzebuje zmierzyć się z tymi rozwiązaniami, potrzebuje czasu, to wolę, żebyśmy poczekali chwilę, niż żeby okazało się, że wewnątrz ugrupowań, z którymi tworzymy rząd, niczego razem nie ustalimy. Kwestie kobiet i naszych praw są zbyt ważne, żeby ktoś zasłaniał się swoim sumieniem - dodała.
- Marszałek Hołownia wyznaczył termin pierwszego czytania na 11 kwietnia, czyli za niecałe cztery tygodnie, aby do spokojnej debaty o prawach kobiet nie włączono kampanii, a niektórzy niestety to robią. To jest bardzo roztropna i mądra decyzja, bo uchroni te cztery projekty - uważa Piotr Zgorzelski.
Źródło: TVN24