My nazwaliśmy tę ustawę wydmuszką, dlatego że już dzisiaj wiemy, że osoby niepełnosprawne nie dostaną się bez kolejki do lekarzy specjalistów - powiedziała w rozmowie z TVN24 jedna z liderek osób, które protestowały w Sejmie Iwona Hartwich. Odniosła się w ten sposób do ustawy, która miała pomóc niepełnosprawnym, jednak - jak się okazało - wyklucza dzieci do 16. roku życia. Z kolei premier Mateusz Morawiecki zadeklarował w sobotę, że rząd "zrobi wszystko, żeby placówki były coraz bardziej dostępne na różnego rodzaju usługi rehabilitacyjne".
1 lipca wchodzi w życie ustawa o szczególnych rozwiązaniach wspierających osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności. Osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności mają między innymi otrzymać nielimitowany dostęp do wyrobów medycznych oraz do rehabilitacji i pomocy lekarza specjalisty. Tak zapowiadali politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Jednak, jak poinformowała w czwartek "Dziennik Gazeta Prawna", we wspomnianej ustawie gwarantującej nowe uprawnienia osobom ze znaczną niepełnosprawnością dopatrzono się nieścisłości względem dzieci. W przypadku dzieci do 16. roku życia nie orzeka się o stopniu niepełnosprawności.
"Bubel prawny", "wydmuszka"
Jedna z liderek osób, które protestowały w Sejmie Iwona Hartwich powiedziała w rozmowie z TVN24, że ta ustawa "od początku jest robiona na kolanie".
- To jest bubel prawny. My nazwaliśmy tę ustawę wydmuszką, dlatego że już dzisiaj wiemy, że osoby niepełnosprawne nie dostaną się bez kolejki do lekarzy specjalistów, nie będą przyjmowani w ośrodkach rehabilitacyjnych i nie będą miały zabiegów rehabilitacyjnych bez kolejki - mówiła.
Jak zapowiedziała, rodzice osób niepełnosprawnych sprawdzą już 2 lipca, jak działa to ustawa.
"Zrobimy wszystko, żeby nasze placówki były coraz bardziej dostępne"
Premier Mateusz Morawiecki na sobotniej konferencji prasowej w Rzeszowie został zapytany, czy rząd przewiduje nowelizację ustawy tak, by wsparcie objęło także osoby, które nie ukończyły jeszcze 16. roku życia.
Morawiecki przypomniał, że celem nowych przepisów jest zwiększenie dostępności wszystkich usług rehabilitacyjnych dla osób niepełnosprawnych.
- (Ustawa - red.) jest częścią naszego dużego, szeroko rozumianego programu "Dostępność Plus" i my zrobimy wszystko, żeby nasze placówki były tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, coraz bardziej dostępne na różnego rodzaju usługi rehabilitacyjne - zadeklarował szef rządu.
Zapewnił, że Narodowy Fundusz Zdrowia jest przygotowany do sfinansowania tych świadczeń, a obecnie trwa proces ich kontraktowania przez poszczególne placówki. - To jest cały czas teraz robione właśnie przez NFZ - tak, żeby dostępność była również dla osób (...) z niepełnosprawnościami od urodzenia do 16. roku życia, czy starszych, żeby była w najszerszym możliwym stopniu, a na pewno wyższa, lepsza, w sposób mierzalny, zauważalny, niż to było do tej pory - podkreślił.
Zmiany w ustawie wprowadzającej szczególne wsparcie dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności zapowiedział kilka dni temu wiceszef sejmowej komisji zdrowia Tomasz Latos (PiS). Jak mówił, PiS dostrzega potrzebę zapisania regulacji dotyczących dzieci do 16. roku życia. Według Latosa, nowelizacja może zostać uchwalona już w lipcu.
Protest niepełnosprawnych i ich opiekunów
Ustawa to wynik protestu opiekunów osób niepełnosprawnych i ich podopiecznych, który trwał od 18 kwietnia do 27 maja. Zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku "na życie", zwanego też "rehabilitacyjnym" dla osób niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie.
Protestujący tłumaczą, że zrealizowano jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej. Zgodnie z już opublikowaną ustawą wzrośnie ona z 865,03 zł do 1029,80 zł. Opublikowano też ustawę wprowadzającą szczególne uprawnienia w dostępie do świadczeń opieki zdrowotnej, usług farmaceutycznych i wyrobów medycznych dla osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności.
Zdaniem jej autorów (posłowie PiS) spełnia ona drugi postulat protestujących i przyniesie gospodarstwom z osobą niepełnosprawną miesięcznie około 520 zł oszczędności. Protestujący ocenili jednak, że ta ustawa to "wydmuszka" i nie realizuje ich żądań w sprawie dodatku.
Autor: kb//adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24