Podrobione i niebezpieczne? Policja przejęła tysiące prezerwatyw

Niebezpieczna prezerwatywa?
Niebezpieczna prezerwatywa?
Źródło: tvn24

Na pierwszy rzut oka są identyczne, jednak tylko "udają" prezerwatywy produkowane przez znaną firmę. Policja przejęła dziewięć tysięcy opakowań środków, które można rozpoznać m.in. po błędach w pisowni na pudełkach. Materiał magazynu "Polska i Świat".

Takie znaleziska rzadko wpadają w ręce policji. Funkcjonariusze z Otwocka przejęli jednak 27 tys. prezerwatyw, które miały trafić na polski rynek.

Najbardziej martwi to, że nikt nie wie, co w sobie zawierają; nie wiadomo, jak zostały stworzone i czy podobne produkty trafiły już do konsumentów.

Policja nie wie, jaki rodzaj "chemii" został użyty w procesie produkcji i jak wpływa ona na zdrowie użytkowników, którzy mogli mieć styczność z tymi prezerwatywami.

Warto jednak przyglądać się uważnie opakowaniom w sklepach, bo partia znaleziona w Otwocku zawierała w sobie mnóstwo błędów ortograficznych. W poszczególnych słowach brakuje np. liter "ą", a także kropek i kresek na "ż" i "ć". Dodatkowo, w innych miejscach niż zwykle na opakowaniach pojawiają się w daty ważności produktów.

Przed policjantami ciężka praca, bo teraz muszą oni sprawdzić wszystkie miejsca, w które produkty w ostatnim czasie - nie wiadomo, jak określić jego ramy - trafiły: sklepy, kioski i stacje benzynowe.

Dlatego - jak mówią eksperci - prezerwatywy zawsze najlepiej kupować w aptekach.

Autor: adso\mtom / Źródło: tvn24

Czytaj także: