11.02.202224 minuty

Gdy za kratki trafiają szefowie zorganizowanych grup przestępczych, szybko stają na szczycie więziennej hierarchii. Nadzór nad nimi wymaga szczególnych środków ostrożności, tak by nie mieli szans nadal popełniać przestępstw. Podstawową zasadą w więziennictwie jest oddzielanie od siebie członków gangów i umieszczanie ich w różnych, najczęściej oddalonych od siebie zakładach karnych. Jednak na warszawskiej Białołęce stało się inaczej. W tym samym czasie znaleźli się tam przywódcy najgroźniejszych polskich grup przestępczych: gangu pruszkowskiego i gangu mokotowskiego. Tą sprawą zajęli się Ewa Galica i Jakub Stachowiak.   Rozwiń