Arleta Zalewska i Konrad Piasecki w programie "Podcast polityczny" w TVN24+ podsumowali ostatni weekend kampanii przed drugą turą wyborów. Zdaniem Arlety Zalewskiej kluczowym momentem, który może zdominować najbliższe dni, było zażycie snusa podczas debaty przez Karola Nawrockiego. - Sztab Nawrockiego bardzo chciałby o tym zapomnieć - zauważyła. Piasecki, zanim okazało się, co tak naprawdę zrobił Nawrocki, początkowo myślał, że "to prowokacja wobec Trzaskowskiego". Prowadzący program za drugi, równie symboliczny moment, uznali spotkanie Trzaskowskiego z Mentzenem. - Sam fakt, że oni byli w stanie usiąść, rozmawiać przez przez prawie dwie godziny, potem byli w stanie pójść na piwo i chwilę wymienić jakieś spostrzeżenia i się rozjechać, to dla mnie moment, który może być symbolem nowego pokolenia i polityki - stwierdziła Arleta Zalewska. Prowadzący rozmawiali także o niedzielnych marszach kandydatów. - Uważam, że Trzaskowski nie mógł tego wydarzenia nie zrobić ze względu na emocje swoich wyborców i tam te emocje były, i oni się z tymi emocjami rozjechali po Polsce, po Warszawie. Jeśli chodzi o Karola Nawrockiego, uważam, że on ten marsz po prostu musiał zrobić - podsumowała Arleta Zalewska. Przytoczyła też rozmowę z jednym ze sztabowców, który stwierdził, że "mieliśmy mieć kandydata bez obciążeń, a przy nim willa Czarnka to pikuś".