Pijany kierowca jednej miejscowości w gminie Strzelce Opolskie przyjechał do sklepu po kolejną butelkę. Pracownica marketu nie tylko nie sprzedała mu alkoholu, ale również zabrała kluczyki od auta i zadzwoniła na policję. Okazało się, że 56-latek miał prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie, a na dodatek nigdy nie miał prawa jazdy.
We wtorek, 20 sierpnia kilka minut po 16 policjanci otrzymali informację o nietrzeźwym kierującym volkswagenem.
Jak podaje strzelecka policja, pijany kierowca miał przyjechać do sklepu w jednej z miejscowości w gminie Strzelce Opolskie, by kupić alkohol. Pracownica sklepu widząc, że od mężczyzny wyczuwalna jest silna woń alkoholu oraz ma on problem z utrzymaniem równowagi odmówiła w sprzedaży. Nieobsłużony klient wyszedł ze sklepu i poszedł z powrotem do auta. Ekspedientka wybiegła za nim, zabrała kluczyki od samochodu i powiadomiła policję. W tym czasie mężczyzna zostawił auto i odszedł.
Na miejscu policjanci ustalili dane kierowcy volkswagena, mężczyzna znajdował się w domu w nieopodal sklepu. Jak okazało się, 56-latek imprezował wraz z dwoma kompanami, gdy zabrakło alkoholu, wsiadł do auta i pojechał do sklepu.
Nie miał prawa jazdy
"Wynik badania alkomatem wskazał, że w organizmie mężczyzny znajdowało się aż 3,5 promila alkoholu. Po sprawdzeniu 56-latka w policyjnych systemach okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami" - podaje policja w Strzelcach Opolskich.
Teraz mieszkaniec gminy Strzelce Opolskie odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za które grozi do 3 lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi oraz zapłaci wysoką grzywnę.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: DarSzach/Shutterstock