Ponad 100 funkcjonariuszy zaangażowało się w poszukiwania zaginionego 18-latka w Nysie (woj. opolskie). Mężczyzna wybiegł z imprezy w samej koszulce. Na dworze był mróz, padał śnieg, a obszar objęty poszukiwaniami to głównie pola i lasy.
W niedzielę, 7 stycznia około godziny 3 nad ranem, dyżurny nyskiej komendy otrzymał informację o zaginięciu 18-latka. Jak informuje policja, okazało się, że mężczyzna po gwałtownej sprzeczce wybiegł z imprezy. Poszukiwany był ubrany w samą koszulę, a na dworze był mróz i padał śnieg. Jak przekazali policji znajomi mężczyzny, od momentu wyjścia z imprezy nie było z nim żadnego kontaktu.
Jak informuje policja, sytuacja była bardzo niepokojąca, a zagrożenie dla życia i zdrowia 18-latka realne. Rozpoczęto poszukiwania na obszarze pobliskich pól i lasów. W działania poszukiwawcze zaangażowani zostali policjanci, strażacy, funkcjonariusze grupy poszukiwawczej, przewodnicy psów ze swoimi podopiecznymi oraz policyjny operator drona z termowizją.
Wyszedł z imprezy w koszulce, szukała go policja
Około godziny 6:00 nad ranem policjanci w polu na śniegu zauważyli świeże ślady kroków, które doprowadziły do zaginionego 18-latka. - Młody mężczyzna był mocno wychłodzony. Miał drgawki i zasinioną twarz oraz ręce. Policjanci oddali mu swoją odzież, aby zapobiec dalszemu wychłodzeniu, a następnie pomogli przejść do radiowozu, gdzie otrzymał ciepłą herbatę - czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Nysie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Nysa