Wspomnienie Mariusza Waltera

Źródło:
tvn24.pl
Maciej WierzyńskiTVN24

Zmarł Mariusz Walter. Bardzo dużo mu zawdzięczam, i to zarówno w sprawach wielkich, jak i małych. Zacznijmy od tych drobnych.

Zawdzięczam mu - na przykład - opinię znawcy spraw międzynarodowych. To prawda, w telewizji TVN24, którą stworzył Mariusz, prowadziłem przez 15 lat program zatytułowany "Horyzont", skupiony na zagadnieniach międzynarodowych. Ale nie myślę o "Horyzoncie". Myślę o europejskim wydaniu "New York Timesa", które Mariusz przysyłał do mnie przez kilka lat, regularnie raz w tygodniu. Przywoził je sympatyczny pan wraz z pozdrowieniami od szefa. Kiedy szef gorzej się czuł, kierowca był wyraźnie zasmucony. Widać było, jak bardzo ludzie pracujący dla Mariusza go szanowali i jak bardzo lubili.

Jak każdy starszy człowiek lubię czytać papier. Mariusza nigdy nie prosiłem, żeby mi swoje gazety po przeczytaniu przysyłał. Sam na to wpadł. Był, jak to się dziś mówi, uważny. Dzięki tym przesyłkom nie tylko mogłem czytać papierową gazetę, mogłem dalej - już na emeryturze - błyszczeć jako światowiec, bo sąsiedzi wiedzieli, że czytam zagraniczne gazety.

W sprawach poważnych było podobnie. Mariusz kilkakrotnie wyciągnął mnie z sytuacji trudnych. Chociaż nigdy go o to nie prosiłem. Miał jakiś zmysł, wiedział, kiedy człowiekowi trzeba pomóc wydobyć się z matni, wykaraskać z tarapatów. O dwóch takich przypadkach opowiem. Po raz pierwszy instynkt Mariusza dopomógł mi jesienią roku 1980 . Byłem zastępcą szefa redakcji sportowej Telewizji. Kierował tą redakcją Tomek Hopfer, mój przyjaciel z boiska lekkoatletycznego. Pod skrzydła Tomka uciekłem przed towarzyszem Marcem, zastępcą kierownika Wydziału Prasy KC.

Partia złożyła na barki Marca wyprostowanie linii politycznej tygodnika "Kultura". Pełniłem w nim funkcję zastępcy redaktora naczelnego i z tej racji odbywałem z Marcem częste i burzliwe rozmowy. Jednego razu, kiedy wykrętnie tłumaczyłem Marcowi, że autor zakwestionowanego przez cenzurę tekstu jest entuzjastycznym wykonawcą płynących z góry zaleceń, zniecierpliwiony Marzec oświadczył: towarzyszu Wierzyński, co wy tu ze mną gracie w chowanego. Ponieważ nie było to pierwsze tego rodzaju starcie, a do "gry w chowanego" z dnia na dzień traciłem zapał, postanowiłem ukryć się przed Marcem w redakcji sportowej. Liczyłem na spokojne życie, a miała je zapewnić deklarowana przez władze apolityczność sportu. Jednak uciekając przed towarzyszem Marcem do sportu, wpadłem z deszczu pod rynnę.

Na rok 1980 przypadały igrzyska w Moskwie. Kraje zachodnie ogłosiły ich bojkot, bo ZSRR najechał na Afganistan i sport okazał się tematem stuprocentowo politycznym. Na dodatek stosunki w redakcji sportowej były okropne. Kiedy cały kraj przeżywał euforię solidarnościowej rewolucji - przypomnijmy, rzecz dzieje się w roku 1980 - w redakcji sportowej, jakby nigdy nic, kwitło donosicielstwo, lizusostwo i nadzieja, że niezdrowy demokratyczny entuzjazm szybko się skończy.

I właśnie wtedy Mariusz zaproponował mi, bym został jednym z trzech jego zastępców. Mariusza jeszcze wtedy znałem mało, jego zespół nosił jakąś długą, smutną, wymyśloną przez telewizyjnych biurokratów nazwę w stylu: Naczelna Redakcja Widowisk Publicystycznych i Form Dokumentalnych, ale wiadomo było, że Walter to jest Studio 2. Poczułem, że łapię Pana Boga za nogi. Propozycję Mariusza przyjąłem bez chwili wahania. A Mariusz jak to Mariusz, ostrożnie, ale nie pozostawiając wątpliwości, sprzyjał zmianom. Piękna przygoda skończyła się 13 grudnia 1981 roku. Generał wprowadził stan wojenny. W kilka tygodni zostałem wylany z Telewizji. Podobny los spotkał dwóch pozostałych zastępców Waltera, a sam Mariusz, za brak czujności politycznej, został pozbawiony stanowiska kierowniczego. W protokole komisji weryfikacyjnej zostało to zapisane tak: "Przyjęto do wiadomości, że Przewodniczący komitetu W. Loranc przeprowadzi rozmowy konsultacyjne w sprawie red. M. Waltera…". W jakiś czas później Walter odszedł z Telewizji i zajął się biznesem. Kiedy więc dziś czytam o Mariuszu jako chętnym kandydacie do współpracy z Kiszczakiem, to nie mogę tego traktować inaczej niż jako nieudolną konfabulację. Jego wrogowie, ale przede wszystkim zazdrośnicy, chcieliby, żeby tak było, żeby ten wstrętny Walter się ześwinił. Ale nie. Mariusz był na to za ostrożny, za mądry i za uczciwy. Mogę powiedzieć tyle - dzięki Walterowi, bez wstydu przepracowałem w TVP kilka miesięcy, korzystając z kiełkującej wolności.

Minęło więcej niż dwadzieścia lat. Spędziłem je w Stanach Zjednoczonych i kiedy zastanawiałem się, co robić na emeryturze - wracać do Polski czy grzać kości w Arizonie albo na Florydzie, odezwał się Mariusz. Była jesień 2005 roku, kanał informacyjny TVN24 działał od czterech lat, a Mariusz zapytał jak sobie wyobrażam swoją przyszłość, bo słyszał, że mam zamiar wracać. Jeśli tak, to on ma dla mnie pomysł: żebym swoje amerykańskie doświadczenia wykorzystał w jego nowej telewizji.

Znowu poczułem, jakbym Pana Boga za nogi złapał. Żeby jednak nie wyglądało, że tylko czekałem na taki telefon, poprosiłem o czas do namysłu. Namyśliłem się i od 1 października 2005 roku zacząłem pracę w TVN. Umowę podpisałam na trzy lata, co wydawało mi się wiecznością i wszystko potoczyło się inaczej, niż zapowiadała to rozmowa z Mariuszem. Wsiąkłem po uszy. Z trzech lat zrobiło się lat 15. Mam czasem wrażenie, że moje amerykańskie doświadczenia nie przydały się na nic. Mariusz i jego główny partner w biznesie mieli swoją wizję rozwoju stacji. Mariusz uparcie realizował swoje pomysły spisane starannie na karteczkach, które miał zawsze na biurku. Ja sporą część tych pomysłów uważałem za szaleństwo. Mariusz niektóre porzucał, ale zaraz pojawiały się nowe. Nie jestem pewien, czy w czymkolwiek mu pomogłem, ale Mariusz- jako człowiek dobrze wychowany - nigdy nie powiedział, że nie spełniłem jego oczekiwań.

W podejściu do dziennikarstwa różniliśmy się bardzo. W podejściu do telewizji też. On ją ukochał, rozumiał jej ducha. Ja o sobie tego powiedzieć nie mogę. On był nowatorem, ja tradycjonalistą. Mogę natomiast powiedzieć z całym przekonaniem, że na swej drodze nie spotkałem nikogo tak wyjątkowego i w tej niezwykłości podobnego do Mariusza Waltera.  

Nasz wspólny przyjaciel tak żegnał się z Mariuszem: "Nie mam do Ciebie najmniejszych zastrzeżeń. To chciałbym powiedzieć przyjacielowi, który przeżył godnie oba polskie ustroje".

Cytuję go, bo sam lepiej nie potrafię.

Opinie wyrażane w felietonach dla tvn24.pl nie są stanowiskiem redakcji.

CZYTAJ POZOSTAŁE FELIETONY MACIEJA WIERZYŃSKIEGO

Autorka/Autor:Maciej Wierzyński

Maciej Wierzyński - dziennikarz telewizyjny, publicysta. Po wprowadzeniu stanu wojennego zwolniony z TVP. W 1984 roku wyemigrował do USA. Był stypendystą Uniwersytetu Stanforda i uniwersytetu w Penn State. Założył pierwszy wielogodzinny polskojęzyczny kanał Polvision w telewizji kablowej "Group W" w USA. W latach 1992-2000 był szefem Polskiej Sekcji Głosu Ameryki w Waszyngtonie. Od 2000 roku redaktor naczelny nowojorskiego "Nowego Dziennika". Od 2005 roku związany z TVN24.

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W ostatni dzień długiego majowego weekendu we wschodniej połowie kraju nadal będzie słonecznie, a temperatura wzrośnie nawet do 27 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze Polski należy spodziewać się deszczu i burz.

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Pogoda na jutro - niedziela 05.05. Polska podzielona na pół

Źródło:
tvnmeteo.pl

Sama wiem, że w jednej chwili nasze życie może się zmienić, a takie inicjatywy dają nam nadzieję na lepsze jutro i na to, że jeszcze staniemy na własnych nogach na linii startu - mówiła o biegu Wings for Life Anna Płoszyńska, która dwa lata temu była najszybsza na wózku wśród kobiet. Ten bieg, który ma dać finansowe skrzydła badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego startuje już jutro. - Myślę, że to jest wspaniała rzecz - mówił doktor Wojciech Słowiński.

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Źródło:
TVN24

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi na indonezyjskiej wyspie Sulawesi (Celebes). Jest kilkanaście ofiar śmiertelnych. Uszkodzeniu uległo ponad 1800 domów.

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Co najmniej 15 osób nie żyje, wiele musiało opuścić domy

Źródło:
PAP, Reuters

Czuję, że to finał długiej podróży w edukacji - powiedział stuletni weteran Jack Milton, który po blisko 60 latach od ukończenia studiów odebrał dyplom na Uniwersytecie Marylandu w Stanach Zjednoczonych. Milton nie mógł uczestniczyć w uroczystości rozdania dyplomów po skończonej edukacji w 1966 roku, bo został powołany na wojnę w Wietnamie.

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Stuletni weteran odebrał dyplom po prawie 60 latach od ukończenia studiów

Źródło:
Fox News

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24